Gra o Tron piracona na potęgę – torrenty i P2P odchodzą do lamusa

Nikogo nie powinno dziwić, że “Gra o Tron” jest tak obficie piracona. Warto jednak przyjrzeć się bliżej statystykom opublikowanym przez analityczną firmę MUSO. Po pierwsze od razu rzuca się w oczy, że z tych 55 milionów nielegalnych odtworzeń, aż 10 milionów pochodziło z Indii, gdzie HBO Go nie jest jeszcze dostępne, a nie każdego stać na opłacanie kosztownej kablówki (do tego “Gra o Tron” wyświetlana jest tam w ocenzurowanej wersji, bez przemocy). Kolejne 5 milionów pochodzi z Chin, gdzie również dostępna jest jedynie ocenzurowana wersja serialu. Oczywiście nadal spore grono osób zdecydowało się obejrzeć odcinek po prostu dlatego, by nie płacić – zdecydowało się na to 4 mln Amerykanów, którzy nie mogą narzekać na problemy z dostępnością, cenzurę, czy wysokie ceny.
gra o tron
gra o tron

Ciekawie wyglądają także statystyki związane z metodami nielegalnego dostępu do serialu. Tutaj króluje streaming, czyli wszystkie strony pozwalające na oglądanie filmów w zamian za obejrzenie reklam, czy wykupienie taniego dostępu. Aż 76,6% piratów preferuje właśnie tę metodę. Ot, znak naszych czasów. Nie musimy niczego pobierać czy instalować klientów – dostęp do nielegalnych treści jest tak łatwy, jak wyszukanie filmu na YouTube. Na pobieranie pliku zdecydowało się 12% piratów, a popularne niegdyś Torrenty spotkały się z zainteresowaniem jedynie 11% widzów.

https://youtu.be/3efx7pVNEow

Tym samym potwierdza się ubiegłoroczny raport firmy Sandvine, który wykazał, że rozwój usług VOD wcale nie zabija piractwa, ale wręcz je powiększa. Dla HBO to akurat nie problem. Firma znana jest z przymykania oczu na skalę problemu, uważając, że piractwo wpływa pozytywnie na reklamę produktu. Firma woli skupiać się na zwiększaniu dostępności do usługi w kolejnych krajach niż walce z wiatrakami piratami. | CHIP