Rodzice, będący pierwszymi podejrzanymi, tłumaczyli podczas rozpraw, że nie są w ogóle zainteresowani twórczością Rihanny i małą zupełnie inny gust muzyczny. Jednocześnie, skorzystali z prawa odmówienia zeznań, które mogłyby obciążać członka rodziny. W związku z powyższym, sąd nie mógł ustalić, kto stoi za popełnieniem czynu zabronionego, mimo iż wiadomo było, że jest to któreś z dzieci. W efekcie, postanowiono ukarać rodziców.
Sąd pierwszej instancji (Bundesgerichtshof – BGH) ustalił wysokość kary na 3900 euro, a sąd drugiej instancji (Bundesverfassungsgerichts – BVerG) podtrzymał wszystkie ustalenia. Uznano, że sądowa ochrona rodziny nie może służyć jako środek do unikania odpowiedzialności za naruszanie praw autorskich.
Niemcy to jeden z najbardziej surowych krajów w Europie, jeśli chodzi o prawa autorskie i własność intelektualną. Według § 106 ust. 1 UrhG, za powielanie, rozpowszechnianie albo upublicznianie dzieła bez zgody jego autora grozi nawet kara pozbawienia wolności do trzech lat. W większości przypadków, sprawy są jednak kończone wysoką grzywną. | CHIP