Szwajcarska firma na razie prowadzi program pilotażowy, szuka sponsorów i testuje wynalezione rozwiązania. Jednym z elementów programu było uruchomienie próbnej wersji pochłaniacza na Islandii, który przez półtora roku zebrał około 50 ton dwutlenku węgla.
Na razie Climeworks zatrudnia 60 osób, ale dzięki dużemu wsparciu prywatnych inwestorów, a także instytucji takich jaki Zurich National Bank, projekt może wkrótce nabrać rozpędu. Już w 2025 roku firma planuje, że jej urządzenia zneutralizują 1 procent światowej produkcji CO2.
Obecnie, jednym z największych problemów są koszty pracy pochłaniacza. W tej chwili przechwycenie 1 tony CO2 kosztuje ponad 500 dolarów. Jeśli pochłaniacze mają być stosowane na masową skalę, kwota ta musi być kilkukrotnie niższa. | CHIP