To, że Tesla będzie budować własne chipy stało się jasne, odkąd w 2016 roku zatrudniła Jima Kellera, byłego inżyniera z AMD, który stał m.in. za układami K8 (Athlony X2), później pracującego w Apple przy układach A4 i A5. Produkcja własnych układów powinna pozwolić Tesli na obniżenie kosztów elektroniki w swoich samochodach. Dla NVIDII oznacza natomiast spadek liczby zamówień.
Co na to NVIDIA? Amerykańska firma stwierdziła w oświadczeniu, że Tesla myli się, opisując swój komputer z własnym układem jako mocniejszy niż rozwiązanie NVIDII, którego Tesla używała dotychczas. Zdaniem NVIDII, nowy układ Teslii należałoby porównać raczej do pełnego komputera Drive AGX Pegasus, który zapewnia 320 TOPS dla percepcji SI, lokalizacji i planowania trasy. Co więcej, Tesla miała się pomylić również w liczbie wykonywanych operacji przez układ Xavier, który uzyskuje 30 TOPS, a nie 21 TOPS jak podał amerykański producent samochodów elektrycznych i jest zaprojektowany dla wspomagania z wykorzystaniem Autopilota, a nie w celu pełnej automatyzacji jazdy.
Na całym zamieszaniu straciła zresztą właśnie Tesla. Akcje producenta zakończyły poniedziałkową sesję giełdową spadkiem o 3,9%, a akcje NVIDII wzrosły o 1,2%. To ostatnie może być (i zapewne jest) podyktowane jednak premierą nowych kart graficznych. | CHIP