CHIP: Amazon Poland kontra pracownicy – mamy wypowiedzi obydwu stron

Jak mówi w rozmowie z CHIP-em Marta Rzetelska z Amazon Poland, zatrudnieni otrzymują wynagrodzenie w wysokości 3100 złotych brutto miesięcznie (lub wyższe). Do tego dochodzą miesięczne premie, prywatna opieka medyczna, bezpłatny transport i posiłki za złotówkę. Pracownicy mogą też skorzystać z programu “Postaw na swój rozwój”, w ramach którego otrzymują dofinansowanie na dowolny kurs zawodowy – w kwocie do 26 tysięcy złotych, w ciągu 4 lat. Rzetelska uzupełnia, że firma regularnie weryfikuje wysokość pensji:
centrum logistyki
centrum logistyki

— Chcąc mieć pewność, że nasza oferta jest konkurencyjna, w drugim kwartale każdego roku analizujemy informacje dotyczące wynagrodzeń na podobnych stanowiskach we wszystkich lokalizacjach, w których działamy. Następnie ogłaszamy wyniki tych badań i wprowadzamy odpowiednie zmiany w systemie wynagrodzeń.

Tymczasem związkowcy z Solidarności i Inicjatywy Pracowniczej poza zbyt niskimi płacami, zarzucają amerykańskiemu koncernowi złe warunki pracy. Powołują się na ubiegłoroczne kontrole Państwowej Inspekcji Pracy, które miały wykazać przekroczenie norm fizycznego obciążenia. Amazon i te argumenty odrzuca:

Pomiary, które zostały dokonane w naszych budynkach przez niezależną, certyfikowaną agencję, potwierdzają, że wydatek energetyczny jest w granicach norm. Udostępniliśmy Inspekcji Pracy tę ekspertyzę — podkreśla Rzetelska.

Mottem Amazonu jest slogan: “Pracuj ciężko. Baw się dobrze. Twórz historię” (fot. Seattle Times)

Maria Malinowska z Inicjatywy Pracowniczej nie zgadza się ze stanowiskiem przedstawicielki amerykańskiego pracodawcy.

Wynagrodzenia nie rekompensują nam charakteru pracy, to znaczy poziomu zmęczenia i zniszczenia organizmów, przez to w jaki sposób ta praca jest zorganizowana. A metoda przeglądu wynagrodzeń jest niedopuszczalna. Brane są pod uwagę prace z branży, gdzie faktycznie na niższych stanowiskach nie zarabia się zbyt wiele, oprócz tego, czynniki jak poziom bezrobocia i poziom wynagrodzeń w miejscowościach, z których pochodzą pracownicy. Nie bierze się natomiast pod uwagę zysków, jakie wypracowujemy. Dlatego w Szczecinie i Sosnowcu ludzie zarabiają mniej niż w Poznaniu i Wrocławiu.

W polskich oddziałach Amazonu pracuje 16 tysięcy osób, a związki zawodowe szacują, że kolejnych kilka tysięcy jest zatrudnionych na rzecz koncernu przez agencje pracy tymczasowej (fot. Álvaro Ibáñez)

Zdaniem Inicjatywy Pracowniczej i Solidarności, korzyści, które podkreślają przedstawiciele Amazonu, są standardem w każdym dużym zakładzie pracy. Ponadto wiele osób z powodu obciążenia obowiązkami oraz z racji dojazdów i tak nie ma może korzystać ze szkoleń (skierowanych zresztą głównie do mężczyzn). Świadczenia obejmują tylko pracowników zatrudnionych bezpośrednio w Amazonie, a tymczasem, jak szacuje Inicjatywa Pracownicza, zimą nawet połowa osób jest zatrudniana przez agencje pracy tymczasowej. Związkowcy nie zgadzają się z wynikami audytu dotyczącego norm wydajnościowych zleconego przez koncern:

— Nie dopuszczono nas do udziału w wykonywaniu tego pomiaru. Braliśmy natomiast udział w pomiarze przygotowanym przez Państwową Inspekcję Pracy. Wynika z niego, że w niektórych działach normy są przekraczane dwukrotnie. Mamy opinię biegłego sądowego i wyroki. Niedawno sąd nakazał przywrócenie do pracy osoby, która została zwolniona za niewyrabianie norm — zaznacza Maria Malinowska.

Pracownicy Amazonu skarżą się na zawyżane normy (fot. Joe Andrucyk)

Związki zawodowe krytykują również brak jasnych i sprawiedliwych zasad dotyczących norm, jakie muszą wyrabiać pracownicy, i które zmieniają się co miesiąc. 10 procent osób jest stale narażonych na zwolnienie. Polscy robotnicy akcentują “wyścig szczurów” i stres powodowany przez ciągłą konkurencję:

—  Amazon nie chce nam przedstawić, w jaki sposób te normy są kalkulowane. Twierdzi, że nie musimy tego wiedzieć, a jedynie, że musimy pracować szybko. Konstruując ocenę pracowniczą, firma nie bierze pod uwagę takich czynników jak chociażby wiek i możliwości poszczególnych ludzi. Naszym zdaniem, jedynym kryterium oceny powinna być sumienna i staranna praca, a nie tylko to, jak szybko się pracuje —  mówi nam reprezentantka Inicjatywy Pracowniczej.

Według Malinowskiej, system, który stworzył Amazon, sprawia, że w dłuższej perspektywie bonusy stają się fikcją. Głównie ze względu na stałe podnoszenie norm wydajnościowych, za czym nie idą podwyżki. Sąd, rozpatrując wspomnianą wcześniej sprawę, stwierdził, że system nie może działać jak dotąd, bo 10 procent ludzi zawsze będzie pracowało wolniej niż reszta załogi. Związkowcy w najbliższych dniach mają usiąść do rozmów z przedstawicielami polskiego Amazonu. | CHIP

Więcej:Amazon