Dlaczego miałyby spaść? Ano dlatego, że więcej warstw w następnej generacji pamięci oznacza m.in. większą pojemność modułów, przy zachowaniu mniej więcej tego samego kosztu produkcji. Mniejsze fizycznie moduły pamięci 4D NAND QLC to także niebagatelny zysk, bo zmieści się ich więcej np. na standardowej płytce M.2 2280. W porównaniu do układów 3D NAND, nowe pamięci mają być mniejsze o około 10 procent. Zmieniona budowa samego modułu ma przynieść też podwojenie przepustowości każdego modułu. Pojemność modułów wytwarzanych już teraz przez Hynixa wynosi 1 Tb.
Mówiąc wprost – SSD będą bardziej pojemne i tańsze. Zdaniem Hynixa na rynek mogą trafić, oczywiście dzięki technologii 4D NAND QLC, nośniki danych o pojemności nawet 16 TB. Upadnie tym samym jeden z ostatnich, jeśli nie ostatni, argument na rzecz dysków talerzowych i hybrydowych – ich przewaga w pojemności. | CHIP
→W naszych rankingach znajdziecie także dyski SSD. Na pierwszym miejscu SAMSUNG 860 EVO 2TB (MZ-76E2T0BW)