Monopod i slider w jednym
Monopod, na dodatek lekki (750 g) i wytrzymały (włókno węglowe, duży udźwig), to fajna rzecz – przydatna zarówno podczas fotografowania, jak i filmowania. Natomiast slider, zwłaszcza zautomatyzowany, to już akcesorium przydatne głównie podczas nagrań wideo – genialny sposób na realizację nieprzeciętnych, profesjonalnie wyglądających ujęć.
A może by tak… dwa w jednym? Nie tylko monopod, ale także slider, który spokojnie udźwignie nawet pełnoklatkowego bezlusterkowca i da się nim precyzyjnie sterować przy pomocy aplikacji na smartfona? Nie ma problemu, oto Moza Slypod.
Warto dodać, że “monopodoslider” dobrze integruje się z całym systemem produktów Moza – firmy, która nie jest jeszcze w Polsce zbyt popularna, ale znana jest z akcesoriów wysokiej jakości. W tym momencie jedyną “wadą” tego wynalazku wydaje się zatem cena, choć 499 dolarów (ok. 1930 zł) za tak niezwykły “duet” wydaje się kwotą dość rozsądną.
RFS – błyskawiczne nakładanie filtrów
RFS, czyli Rapid Filter System, to wprowadzony przez firmę Alter nowy sposób błyskawicznego mocowania filtrów na obiektywie. Działa to bardzo prosto: filtr mocowany jest na dodatkowym pierścieniu, a ten z kolei na zawiasie. Dzięki temu mocowanie na obiektywie trwa dosłownie chwilę, a równocześnie jest precyzyjnie, dzięki wmontowanym magnesom unieruchamiającym założony filtr.
Rozwiązanie pozwala (dzięki przejściówkom) na mocowanie filtrów o średnicach od 40,5 mm do 105 mm. Można też na nim zamontować dekielek od obiektywu (wtedy założenie filtra chroni równocześnie filtr i obiektyw przed uszkodzeniem). Istnieje też wersja RFS+, sama w sobie stanowiąca przejściówkę ze średnicy 67/72/77 mm na 82 mm.
W tym momencie trwa zbiórka społecznościowa na uruchomienie produkcji tego fotograficznego wynalazku. Najniższe dofinansowanie, w zamian za “zwykły” RFS, wynosi obecnie 67 dolarów (ok. 260 zł).
Uniwersalna obudowa do fotopułapek
To ciekawa propozycja dla dwóch rodzajów fotografów. Pierwszy to miłośnicy przyrody – czasami na tyle płochliwej, że można ją sfotografować tylko dzięki przygotowaniu tzw. fotopułapki. Drugi jest bardziej popularny – zwolennicy tworzenia filmów poklatkowych (tzw. time-lapse’ów), nawet wtedy, gdy wiąże się z to z pozostawieniem aparatu na długie godziny, w różnych warunkach pogodowych.
Zaletą nowego produktu firmy Camtraptions, noszącego oryginalną nazwę New Camera Housing, jest jego uniwersalność. Wygodnie włożymy i pewnie zamocujemy w środku tej obudowy zarówno potężną, profesjonalną lustrzankę ze zintegrowanym uchwytem pionowym, jak i średniej wielkości bezlusterkowca czy nieduży aparat kompaktowy. Obudowa jest oczywiście uszczelniona i bardzo, bardzo trwała, a solidność i trwałość… ma swoją cenę. 145 funtów to w prostym przeliczeniu ponad 720 zł. | CHIP