ByteDance prężnie się rozwija. W portfolio startupu jest już Lark, czyli narzędzie do pracy w grupie, które może przypominać Slacka, Duoshan będący rodzajem miksu Snapchatu z TikTokiem, a także komunikator Feiliao kojarzący się z WeChatem. W planach jest także uruchomienie własnej platformy muzyczno-streamingowej.
Chociaż te pogłoski nie zostały oficjalnie potwierdzone, wydają się one bardzo prawdopodobne. Po pierwsze w styczniu tego roku ByteDance przejęło patenty i część pracowników Smartisana, producenta smartfonów. Wówczas mówiono, że tylko po to, by eksplorować sektor edukacyjny, choć w połączeniu z nowymi wiadomościami, może oznaczać po prostu udział w rynku użytkowników w wieku szkolnym, bo to głównie ten przedział wiekowy korzysta z TikToka. Po drugie zaś ubiegły rok po raz pierwszy nie był zbyt łaskawy dla firmy – nie udało się osiągnąć takiego przychodu, jaki zakładano (7,4 mld dolarów). W ostatnim czasie TikTok stracił też sporo użytkowników z powodu usunięcia aplikacji w Indiach. Producent może teraz poszukiwać nowych dróg na rozwój swoich inwestycji.
ByteDance nie byłoby pierwszą firmą, która zaczynała od aplikacji, a kończyła na produkcji hardware’u. W ten sam sposób postąpił Meitu, chiński developer oprogramowania do selfie. Jego smartfony trafiły już pod skrzydła Xiaomi. Pytanie tylko, czy logo lubianej aplikacji na smartfonie wystarczyłoby do skłonienia nastolatków do zmiany urządzenia. ByteDance musiałoby dodać jakąś przydatną dla tej grupy funkcję, np. świetną kamerę do nagrywania filmików. Na rynku smartfonów już teraz jest jednak tłoczno i trudno przewidzieć, czy ten pomysł rzeczywiście zaskarbiłby firmie nowych klientów. | CHIP