Elektroniczna dzielnica miałaby nosić nazwę Innovative Development and Economic Acceleration (w skrócie: IDEA). Alphabet przeznaczy na ten cel 1,3 miliarda dolarów, ale liczy także na inwestorów. Szacuje się, że ci mogą do 2040 roku zainwestować nawet 38 miliardow dolarów. Wszystkie budynki zostaną wykonane z drewna, firma uważa, że będzie to bardziej przyjazne dla środowiska. Mieszkańcy mają poruszać się po dzielnicy przede wszystkim za pośrednictwem transportu publicznego, elektrycznych hulajnóg i rowerów, a w przyszłości też autonomicznych samochodów, które, jak przekonuje Sidewalk Labs, do 2035 roku powinny się już upowszechnić.
Dodatkowo, aby zmniejszyć korki, zostanie wprowadzony system zarządzania miejscami do parkowania, wszystkimi środkami transportu i sygnalizacją świetlną. Alphabet chce wybudować podziemne zsypy na śmieci i system odprowadzania wody, żeby uniknąć zalania miasta podczas ulew. Z kolei kolektory słoneczne pozwolą odciążyć sieć energetyczną w trakcie dużego zapotrzebowania na prąd. Nie wszystkim podobają się śmiałe plany google’owskiego koncernu. Krytycy inwestycji, jak pisaliśmy, zwracają uwagę m.in. na prywatność przyszłych mieszkańców, którzy, ich zdaniem, będą cały czas pod obserwacją czujników. Tylko czy w tej chwili jest inaczej, biorąc pod uwagę choćby liczbę kamer monitoringu miejskiego i włączoną lokalizację w telefonach? | CHIP