Treść e-maila jest tak skonstruowana, by skłonić do zapoznania się z załącznikiem, będącym wykazem potrzebnych dokumentów do przeprowadzenia kontroli skarbowej. W rzeczywistości plik zawiera zagrożenie, które infekuje komputer trojanem bankowym, rejestrującym numer klienta i hasło dostępowe do rachunku bankowego swojej ofiary.
Danabot jest złożony z wielu elementów, tzw. wtyczek. Każda z nich odpowiada za jedną z funkcji trojana m.in. za możliwość łączenia się twórcy zagrożenia z komputerem ofiary i jego zdalne sterowanie, wstrzykiwanie złośliwego skryptu do przeglądarki, który uruchamia się w trakcie logowania do bankowości internetowej, zbieranie loginów i haseł z różnych aplikacji, czy instalację serwera proxy sieci TOR – tłumaczy Kamil Sadkowski, starszy analityk zagrożeń w ESET. Ekspert z ESET uspakaja – zagrożenie jest wykrywane i blokowane przez programy antywirusowe ESET.