
Na pewno zastanawiacie się, skąd Genius może wiedzieć, że Google kopiuje teksty właśnie od nich, skoro stron z piosenkami jest w sieci całe mnóstwo. Otóż Genius stosuje bardzo sprytną technikę “antykradzieżową”. W swoich utworach Genius formatuje teksty w taki sposób, że niektóre apostrofy są proste, a inne pochylone. Gdyby przekształcić taki układ w kropki i kreski z alfabetu Morse’a, za każdym razem utworzą one wyrażenie “red handed”, czyli “złapany na gorącym uczynku”.

Firma twierdzi, że znalazła około 100 przypadków, w których Google skopiowało tekst do swoich wyników wyszukiwania. Pomimo tego, że od 2017 roku Genius kilkukrotnie informował Google o sytuacji i prosił o zaprzestanie praktyk, amerykański gigant nie zareagował. Z krótkiego oświadczenia Google’a na Twitterze wynika, że nie przyznaje się on do zarzucanego mu czynu. Wszystkie teksty piosenek, które wyświetlane są w wyszukiwarce są rzekomo licencjonowane od różnych partnerów (m.in. LyricFind). Google zamierza przeprowadzić śledztwo i sprawdzić, czy któraś z tych firm nie przestrzega kodeksu dobrych praktyk. | CHIP