Nadlatują drony Uber Eats i taksówki Uber Air

Uber zamierza skrócić czas dowozu jedzenia do klientów. Ze względów bezpieczeństwa jeszcze za wcześnie na dostarczanie przesyłek dronami tuż przed drzwi zamawiającego. Zamiast tego latające urządzenia będą odbierać jedzenie z restauracji i lądować w ściśle wyznaczonych obszarach, np. na dachach samochodów Ubera. Ostatni etap doręczenia będzie należał do kuriera Uber Eats. Jednym z pierwszych partnerów firmy testujących nowe rozwiązanie będzie McDonald’s. Koszt przesyłki ma się nie zmienić – w USA to około 8,50 dolara (czyli w bezpośrednim przeliczeniu 32 złote).
uber air
uber air

Kolejna zapowiedź dotyczy usługi Uber Air, a zatem latających taksówek. Te będą budowane przez partnerów amerykańskiej firmy. Już wcześniej widzieliśmy kilka koncepcji takich maszyn. W poniższym filmie widać propozycję z wnętrzem zaprojektowanym przez Safran Cabin. Jest to 4-osobowy, elektryczny pojazd, który startuje i ląduje pionowo.

Latające taksówki Ubera rozpoczną pilotażowe testy w przyszłym roku, natomiast w 2023 ma ruszyć gotowa usługa. Na początek będą to trzy miejsca: stolica Australii Melbourne, amerykański stan Teksas i miasto Los Angeles. Z racji niewielkiej liczby portów dla pojazdów Uber Air, kursy czasem zostaną uzupełnione przez naziemne taksówki Ubera. Chodzi o sytuacje, kiedy miejsce docelowe będzie oddalone od lądowiska.

Tak mają wyglądać autonomiczne taksówki (fot. Uber)

Gigant przewozowy nie zapomina o samochodach. Na konferencji Elevate wspomniano także o współpracy z Volvo, której efektem jest autonomiczny SUV XC90. Pomimo zainstalowanego systemu autoprowadzenia, samochód ma kierownicę i pedały, z których może skorzystać kierowca. Testy na publicznych drogach rozpoczną się w 2020 roku. Firma powróciła zatem do wstrzymanych w grudniu 2018 badań nad autonomicznymi samochodami. Decyzja z końcówki roku była następstwem wypadku i śmierci Elaine Herzberg potrąconej przez samosterujące auto Ubera. | CHIP

Więcej:uber