Do 2024 r. 4425 satelitów ma znaleźć się na wysokości od 1,1 tys. do ponad 1,3 tys. km, a 7,5 tys. satelitów na dużo niższych orbitach, od 336 km do 345 km nad powierzchnią Ziemi. Te niżej korzystać będą z częstotliwości z pasma V, a satelity na wyższych orbitach już ze stosowanych powszechnie częstotliwości pasm Ka i Ku.
Elon Musk poinformował, że jego firma będzie wysyłać satelity grupami, po 60 podczas każdego startu. Oznacza to, że w najbliższych miesiącach powinniśmy spodziewać się około 25 startów rakiet Falcon 9. Musk nie podał terminu wysyłki kolejnej partii.

Przedsięwzięcie Starlink niepokoi naukowców, którzy zwracają uwagę na dużą ilość nowych potencjalnych kosmicznych śmieci, które to mogą w przyszłości znacznie utrudnić loty w kosmos. Problematyczne mogą okazać się także obserwacje odległych zakątków wszechświata. SpaceX i Elon Musk co prawda twierdzą, że nic takiego nie nastąpi, a satelity będą spychane w stronę atmosfery za pomocą silników, jednak jak się okazuje, część urządzeń pozostanie na orbicie do czasu kiedy sama obniży swoją wysokość. A to może potrwać, o czym przekonaliśmy się rok temu. Wtedy musieliśmy czekać na to, aż chińska stacja kosmiczna Tiangong-1 spadnie na Ziemię, co ostatecznie nastąpiło 2 kwietnia 2018 roku. | CHIP