Co ciekawe, Niemcy zaostrzyli prawo po pojawieniu się kultowego już FPS-a, czyli “Wolfenstein 3D” w 1993 roku. Wtedy niemieckie władze wprowadziły restrykcyjne przepisy zabraniające wykorzystywania m.in. w grach wideo nazistowskich symboli. I nie miał znaczenia fakt, że naziści byli przedstawiani jako ci źli. Z tego powodu w kontynuacji przygód Williama Blazkowicza, czyli grach “Wolfenstein: Old Blood” i “Wolfenstein: The New Colossus“, zamiast swastyk, symboli SS i Wermachtu, gracze z Niemiec widzieli trójkąty i stylizowane logo Wolfensteina. Z kolei Hitlerowi… zgolono wąsy.
Podczas targów E3 Bethesda zapowiedziała premiery swoich dwóch nowych gier “Wolfenstein: Youngblood” i “Wolfenstein: Cyberpilot”. Oba tytuły pojawią się w sprzedaży 26 lipca i przeniosą nas do alternatywnej rzeczywistości, w której to Niemcy wygrali II Wojnę Światową. W “Wolfenstein: Youngblood” wcielimy się w bliźniaczki, córki BJ Blazkowicza. W grze pojawi się tryb kooperacji. Z kolei “Wolfenstein: Cyberpilot” to przygoda, która umożliwi posiadaczom gogli VR pokierowanie skradzionym niemieckim mechem. | CHIP