Mechanika gry się nie zmieniła. Nadal musimy biec w prawo, przeskakiwać nad przeszkodami w postaci fizycznych elementów i ruchomych wrogów i zgarniać bonusy. Nie jesteśmy w stanie bezpośrednio wpływać na innych graczy, ale możemy podbierać im power-upy i monety oraz utrudniać im grę poprzez tąpnięcia na skorupy żółwi Koopa. Aby wygrać należy dotrzeć do końca planszy jako jedna z trzech pierwszych osób. Ponieważ jest to battle royale, na rundę mamy tylko jedno życie.
W Mario Royale zagracie bezpośrednio w przeglądarce. Warto się pospieszyć, bo Nintendo znane jest z dość restrykcyjnego podejścia do twórczości fanowskiej. Sam autor gry jest chyba tego świadomy. Na ekranie wczytywania podkreśla, że tytuł jest tylko parodią i bardzo prosi, by “go nie pozywać”.
Chociaż tryb battle royale kojarzy się głównie ze strzelankami pokroju “Fortnite” czy “PUBG”, to ostatnimi czasy pojawia się w coraz większej liczbie produkcji spoza tego gatunku. Dobrym przykładem jest tutaj chociażby “Tetris 99”, czyli klasyczna odsłona logicznej gry, w którą można grać równocześnie z 99 innymi osobami. Produkcja ta może się pochwalić oceną na poziomie 83/100 w serwisie Metacritic. | CHIP
> Sprawdź najlepsze promocje na gadżety z Super Mario m.in. czapeczki, zabawki, gry planszowe.