Jedną z technik, stosowaną przez sprzedawców, jest dyskretne dokładanie do koszyka dodatkowych produktów. Na przykład zamawiając bukiet kwiatów, znajdziemy w koszyku także kartkę z dedykacją, oczywiście, zwykle dodatkowo płatną. Zazwyczaj dodatkowe koszty pojawiają się dopiero pod koniec zamówienia, aby klient nie miał czasu rozmyślić się. Zdarza się też, że na stronie umieszczony zostaje licznik, który sugeruje, że trzeba się pospieszyć z zakupem ponieważ “okazja” za chwilę się skończy, albo ktoś inny kupi to, na co my polujemy. Sklepy internetowe manipulują decyzjami klientów stosując też specjalne komunikaty, które mają na celu wywołać poczucie strachu i wstydu z powodu opuszczenia strony i rezygnacji z zakupu.
Naukowcy z Princeton udostępnią w serwisie GitHub oprogramowanie, którego użyli. Liczą też, że ich praca i wzorce zachowań, które wykryli, posłużą do poprawienia odpowiedniej egzekucji prawa przez państwowe urzędy, których celem jest ochrona praw konsumentów. A czy i ty spotkałeś się z podobnymi praktykami robiąc zakupy w sieci? Daj nam znać. Całość badania naukowców znajdziesz pod tym linkiem. | CHIP