Jak to działa?
W pierwszej kolejności użytkownik musi przekonwertować film na sekwencję obrazów w tradycyjnym formacie 2D (np. PNG). Następnie należy wybrać te klatki, na których dokładnie widać obiekty pojawiające się w scenie i przemalować je (autorzy radzą robić to bezpośrednio na klatce z filmu). Jeżeli nie namalujemy przedmiotów w całości, program sam ich nie uzupełni, dlatego ten etap procesu jest kluczowy dla zachowania spójności i dobrego rezultatu. Użytkownik może też stworzyć maski, które odseparują aktorów od tła. Na koniec wystarczy wybrać odpowiednie parametry filmu, a program zmontuje całość. W poniższym nagraniu zobaczycie, jak to przebiega krok po kroku.
EbSynth – alternatywa dla rotoskopii
Chociaż proces może wyglądać skomplikowanie, z przygotowaniem klatek spokojnie poradzi sobie grafik czy animator. Pewno kojarzycie Prismę, tudzież inne aplikacje, które wykorzystują SI do zamiany zwykłego zdjęcia w malarskie arcydzieło. Wiele programów do edycji wideo również ma wbudowane filtry pomagające uzyskać podobny efekt. Rezultat nie jest jednak doskonały, dlatego artyści wolą stosować liczącą już ponad 100 lat technikę rotoskopii.
Rotoskopia polega na przerysowywaniu klatka po klatce nagranego filmu. W ten sposób powstały na przykład niektóre sceny do disneyowskiej “Królewny Śnieżki”, teledysk do piosenki “Take on me” zespołu a-ha czy nagrodzony Oscarem w ubiegłym roku pełnometrażowy film biograficzny “Twój Vincent”. Jak łatwo się domyślić, taka praca jest męcząca i zajmuje dużo czasu, ale gwarantuje najwyższą jakość. EbSynth znacząco skraca cały proces powstawania rysunkowej animacji, przy zachowaniu niezłego efektu. | CHIP