Instagramerzy w szpitalu po kąpieli w toksycznym jeziorze

Jezioro Monte Neme leży na terenie opuszczonego kamieniołomu. Wcześniej zbiornik był połączony bezpośrednio z kopalnią, w której w czasach II Wojny Światowej wydobywano wolfram. Lazurowy odcień wodny, który tak bardzo pokochali instagramerzy, to wynik zanieczyszczeń chemicznych. W portalu znajdziemy mnóstwo zdjęć użytkowników, którzy robią sobie zdjęcia na tle jeziora w bezpiecznej odległości. Ale pojawili się i tacy, którzy zapragnęli bardziej odważnych ujęć.
instagramerzy
instagramerzy

https://www.instagram.com/p/Bz1EvZ4I6Mh/?utm_source=ig_embed

W ostatnim czasie kilku instagramerów trafiło do szpitala po kąpieli w jeziorze. Doznali oni wymiotów i wysypek utrzymujących się przez kilka tygodni. – Krótka ekspozycja najprawdopodobniej spowoduje tylko podrażnienie oczu i skóry, ale długi czas w wodzie może wywołać problemy żołądkowe, wymioty i biegunkę – tłumaczy doktor Manuel Ferreiro z University Hospital w A Corunie. Poza samą wodą niebezpieczna jest też lokalizacja. Strome podejście i klify grożą upadkami.

Nie jest to jedyne niebezpieczne miejsce na świecie, które uwielbiają instagramerzy. Bardzo podobne jezioro znajduje się na Syberii. Tam sztuczny zbiornik gromadzi toksyczne tlenki metali i wapń z pobliskiej elektrowni. Teren okrzyknięto już syberyjskimi Malediwami. Kąpiel w tych wodach jest również wzbroniona i równie niebezpieczna, ale turyści ignorują ostrzeżenia i nie tylko się kąpią, ale też chętnie urządzają tam pikniki.

https://www.instagram.com/p/BzzTbNwnqkG/

Polskie Malediwy

Co ciekawe, w naszym kraju również spotkamy takie miejsca. Do najsłynniejszych należy Osadnik Gajówka z Lazurowym Jeziorem położonym ok. 180 km od Warszawy. Jest to również sztuczny zbiornik, który najpierw był wykorzystywany jako wyrobisko kopalni węgla brunatnego, a później jako składowisko żużli i popiołów z Elektrowni Adamów. Turkusowy kolor woda zawdzięcza węglanowi wapnia. Tu również nie wolno się kąpać.

https://www.instagram.com/p/ByPpO_oIybM/?utm_source=ig_web_copy_link

Chociaż w tych przypadkach nie ma jeszcze na szczęście mowy o ofiarach śmiertelnych, to należy się zastanowić, czym ryzykują dla kilku lajków i 5 minut sławy młodzi ludzie. Ten trend na jak najbardziej oryginalne selfie trwa od dobrych kilku lat. Według statystyk więcej osób zginęło próbując wykonać karkołomne zdjęcie niż w wyniku ataku rekinów. | CHIP