Interfejs mózg-komputer pozwoli w pełni wykorzystać SI
Jednak na tym Elon Musk oraz naukowcy z jego firmy nie chcą poprzestać. Głównym zadaniem jest stworzenie szybkiego interfejsu mózg-komputer, dzięki któremu będzie możliwe w przyszłości rozszerzenie możliwości ludzkiego mózgu o sztuczną inteligencję. Zdaniem Elona Muska, w pewnym sensie już jesteśmy cyborgami, ponieważ posługujemy się sztuczną inteligencją na co dzień m.in. korzystając chociażby ze smartfonów czy wyszukiwarek internetowych.
Tzw. wąskim gardłem, które ogranicza nasze możliwości, jest sposób w jaki komunikujemy się z komputerem. Zarówno sygnały w mózgu jak i we współczesnych maszynach, są przetwarzane w ułamku sekundy. Tymczasem obecnie sposób w jaki komunikujemy się z komputerem (za pomocą wzroku i klawiatury) jest obciążony dużymi opóźnieniami. Zatem kluczowym problemem jest poprawienie przepustowości.
Lepsze protezy i szansa dla niewidomych
W ciągu ostatnich 2 lat, Neuralink stworzył i przetestował 15 różnych układów, aż w końcu powstał procesor N1. Jest on w stanie przetwarzać sygnały odbierane z elektrod wszczepionych do mózgu pacjenta. Możliwe będzie także przesyłanie informacji w drugą stronę, aby np. wyświetlić obraz, co może w przyszłości pomóc przywracać wzrok osobom niewidomym. W analogiczny sposób osoby sparaliżowane bądź pozbawione kończyn, będą mógłby sterować mechanicznymi protezami za pomocą myśli.
Neuralink umożliwi telepatyczne rozmowy?
W mózgu człowieka znajdują się rejony odpowiedzialne za poszczególne części ciała, a także m.in. za mowę i orientację w przestrzeni. Możliwe, że w przyszłości powstanie specjalny komunikator, który pozwoli rozmawiać telepatycznie z wykorzystaniem ośrodka mowy, albo przesyłać sobie dane lokalizacyjne. To jednak wciąż odległa przyszłość.
Neuralink zwrócił uwagę, że swoje rozwiązanie wzorował na istniejącej technologii, która jednak wymagała do tej pory znacznie większych urządzeń wszczepianych do mózgu. Z tego powodu elektrod mogło być zdecydowanie mniej, bo 8. Urządzenie, które Neuralink pokazał podczas konferencji w San Francisco, ma aż 1024 elektrody. Są one cieńsze od ludzkiego włosa i można je umieścić w bezpośrednim sąsiedztwie neuronów. Dzięki temu zapewniają znacznie większą precyzję.
DARPA też pracuje nad rozwojem interfejsu mózg-komputer
Nad podobnymi rozwiązaniami co Neuralink pracuje też DARPA. W ostatnim czasie amerykańska agencja obrony poszła nawet o krok dalej niż firma Elona Muska i finansuje badania nad całkowicie nieinwazyjnym przesyłaniem sygnałów do i z mózgu. Bowiem pomimo bardzo dobrych rezultatów w testach ze sparaliżowanymi pacjentami, którzy za pomocą myśli kontrolowali jednocześnie nawet 3 wirtualne samoloty, wszczepianie elektrod do mózgu, raczej w przypadku zdrowych osób może stanowić zbyt duże ryzyko powikłań. Choć wcale nie zdziwi mnie, jeśli w niedalekiej przyszłości znajdą się ochotnicy, którzy zdecydują się poddać zabiegowi, aby poczuć jako pierwsi nowe możliwości, jakie niesie ze sobą połączenie mózgu z komputerem. | CHIP