— Okres BlizzConu w Anaheim powoduje regularne windowanie cen, co nie powinno nikogo dziwić — mówi w rozmowie z CHIP-em Wojciech Buda, koordynator społecznościowy w Reprezentacji Polski. — Do tego im dłużej zajmie nam potwierdzenie relacji sponsorskich, ceny noclegów i przelotu będą nieubłaganie iść w górę. Nie chcę mówić, ile pieniędzy nam brakuje, bo nie o to tu chodzi. Jednak możemy zapewnić, że koszta zostaną podzielone równo na każdą organizację, która postanowi wesprzeć naszą narodową drużynę. Nie spodziewamy się, że jeden podmiot zapewni nam taki zastrzyk gotówki, jak i zaplecze sprzętowe, by uzbroić całą drużynę w najlepszy dostępny sprzęt.
Nadzieja w sponsorach i… Kancelarii Prezydenta
Reprezentacja Polski rozważa też uruchomienie akcji crowdfoundingowej, jednak na drodze stoi regulamin Overwatch World Cup i niejasna sytuacja społecznego finansowania zespołów. Od maja trwają też rozmowy z działającą przy Kancelarii Prezydenta Narodową Drużyną Esportu, przy której utworzono już zespół FIFA. Wojciech Buda z polskiego komitetu reprezentacji Overwatch World Cup nie ukrywa, że pomoc Głowy Państwa mogłaby ułatwić zadanie, a zawodnikom i trenerom skupić się na treningach.
— Były główny menadżer Komitetu, Paweł Słomka, był już w kancelarii przedstawiać, dlaczego warto w Overwatch zainwestować i dlaczego taka współpraca ma sens. Owocem tego spotkania są nasze mediacje, które są w toku. Kancelaria podeszła do nas optymistycznie, inaczej pewnie nie doszłoby do kolejnych rozmów i wymian maili. Nie ukrywamy, że okrycie drużyny patronatem Prezydenta to byłby perspektywicznie najlepszy scenariusz dla aktualnie wybieranego składu reprezentacji, ale też i dla wszelkich następnych graczy starających się walczyć w narodowych barwach — dodaje Buda.
Nasza redakcja również zwróciła się do Kancelarii Prezydenta w tej sprawie. Zapytaliśmy też jakie inne dyscypliny zamierza wspierać Narodowa Drużyna Esportu.
Zawodnicy Narodowej Drużyny Esportu spotkali się z Prezydentem
Overwatch World Cup podzieli los HGC?
To kolejna kontrowersyjna decyzja Blizzarda związana z cięciami budżetowymi w esporcie. W ubiegłym roku amerykański producent nieoczekiwanie zrezygnował ze wspierania turnieju Heroes of the Storm Global Championship (HGC). W efekcie wielu zawodników i osób pracujących przy produkcji rozgrywek z dnia na dzień zostało na lodzie. Decyzję Blizzarda krytykuje były menadżer komitetu Reprezentacji Polski, Paweł Słomka.
— Zaciskanie pasa niestety PR-owo będzie się długo odbijało Blizzardowi czkawką. Rozumiem chęć ograniczenia kosztów nierentownych projektów, natomiast na turnieju rangi Mistrzostw Świata nie może dochodzić do sytuacji, w której część drużyn jest faworyzowana, a reszta nie. Rozumiem finansowy punkt widzenia, nie rozumiem zupełnie logiki postępowania — przekonuje Słomka. — Myślę, że likwidacja Overwatch World Cup byłaby dla Blizzarda gwoździem do trumny w wielu krajach. Overwatch League w Europie nie jest tak popularny jak w Stanach czy Korei. Natomiast to, co łączy wielu graczy to narodowość i możliwość kibicowania nie drużynom ligowym, a właśnie reprezentacji swojego kraju. Widziałem to za każdym razem podczas poprzednich edycji Mistrzostw Świata. O Overwatch w Polsce robiło się bardzo głośno właśnie z powodu mistrzostw, a nie Overwatch League czy Overwatch Contenders. Gracze chcą po prostu oglądać swoich rodaków.
Mistrzostwa Świata czyli przedsionek Overwatch League
Warto przy tym dodać, że Overwatch World Cup jest obecnie traktowany przez Blizzard jako tzw. draft do Overwatch League, czyli ligi działającej na podobnej zasadzie jak NBA. Najlepsi zawodnicy mają szansę zostać dostrzeżeni przez profesjonalne zespoły. Tak też było w przypadku Karola “Danye” Szcześniaka, który po ubiegłorocznych Mistrzostwach Świata podpisał kontrakt z grającym w Overwatch League francuskim zespołem Paris Eternal.
— Polska w zeszłym roku mimo przegranej pokazała się z bardzo dobrej strony — dodaje Paweł Słomka. — Sam Nate Nanzer oceniał mecze Polski jako kwintesencję tego czym jest Overwatch. W kraju mamy kilka talentów jak Danye, Dxtr czy Xyzano, którzy byli bardzo chwaleni przez komentatorów i hostów podczas poprzednich edycji Mistrzostw Świata. Jeśli w tym roku uda się dopiąć wystarczająco dużą liczbę treningów i bootcampów wierzę, że możemy zajść daleko. Wierzę też, że nowy Komitet Reprezentacji sprosta temu zadaniu.
Problemy esportu
Esport jest bardzo dynamicznie rozwijającą się dziedziną w ostatnich latach. Jednak jak widać, ciągle istnieje wiele problemów. Brak wsparcia państwa i związków, jak w przypadku tradycyjnych dyscyplin sportowych, sprawia, że esportowcy mają zdecydowanie trudniej. Ta sytuacja w najbliższych latach może się jednak zmienić za sprawą inicjatyw takich jak Narodowa Reprezentacja Esportu i inwestycji w swoje esportowe drużyny m.in. klubów piłkarskich. Miejmy nadzieję, że Reprezentacja Polski jednak pojawi się na BlizzConie i na Mistrzostwach Świata pokaże się z dobrej strony. | CHIP
-> Sprawdź najlepsze gadżety z gry “Overwatch”