Wyniki pierwszych eksperymentów są bardzo obiecujące. Soczewka reagowała praktycznie natychmiast na polecenie wydane podwójnym mrugnięciem. Tego typu urządzenie może znaleźć zastosowanie przede wszystkim w tzw. protezach wzroku, czyli w tzw. bionicznym oku. Szczególnie, wziąwszy pod uwagę ostatnie prace dotyczące projektu Neuralink. Jednak naukowcy nie wykluczają zastosowania ich również w przypadku zdrowych osób, a nawet w przyrządach optycznych montowanych w zdalnie sterowanych robotach.
Warto przy tym przypomnieć inny wynalazek międzynarodowego zespołu naukowców pod kierownictwem Erica Tremblaya z Politechniki w Lozannie, o jakim pisaliśmy w CHIP-ie już w 2013 roku. Już wtedy było możliwe przybliżanie obrazu za pomocą mrugnięć i to nawet 2,8 raza. Z tym, że musiało być to wyraźnie dłuższe niż mrugnięcie opuszczenie powieki. | CHIP