Konstrukcja i wygląd
Zacznijmy od tego, co robi wrażenie tuż po wyjęciu sprzętu z pudełka. Amazfit Stratos 2 ma konkretne rozmiary i wagę. Okrągły ekran dotykowy (1,34 cala) otacza ceramiczna ramka, a koperta o czarnej fakturze ma 11 mm grubości, czyli sporo. Po założeniu na kobiecy nadgarstek zegarek sprawia przytłaczające wrażenie. Do tego dochodzi waga – 70 g. Niby niewiele, ale o ile dla mężczyzny będzie to obciążenie niezauważalne, to ja często musiałam zdejmować zegarek z ręki, bo czułam dyskomfort.
Niemniej, to jednak zegarek ładny. Silikonowy pasek (w sprzedaży jest również droższa wersja ze skórzanym paskiem) i czarna koperta z przyciskami ze stali nierdzewnej wyglądają razem profesjonalnie oraz na tyle uniwersalnie, że można go nosić nie tylko do sportowych ubrań.
Na spodzie urządzenia znajdziemy pulsometr oraz piny służące do ładowania. Sprzęt jest wodoodporny do głębokości ok. 50 m i radzi sobie z chlorowaną oraz morską wodą. Niestety pod wodą ekran dotykowy nie działa (choć w sieci spotkacie się z innymi opiniami). Wyświetlacz nie tylko kompletnie nie reaguje na gesty, ale zdarza mu się nawet zawiesić, co widać na zdjęciu powyżej.
Ekran
Na renderach promujących urządzenie wydaje się, że zegarek ma ekran typu OLED o głębokiej czerni – niestety tak nie jest. Amazfit Stratos 2 dostał transrefleksyjny wyświetlacz LCD, który w pomieszczeniach, nawet przy najwyższej jasności ekranu, wygląda mdło i nawet przy najwyższych ustawieniach jasności jest zbyt ciemny. Ma jednakże tę zaletę, że w pełnym słońcu, pod pewnym kątem pozostaje czytelny. Niestety, ów kąt gwarantujący czytelność jest niewielki.
Nie zauważyłam żadnych błędów związanych z responsywnością ekranu. I choć nie należę do osób, które w przesadny sposób dbają o urządzenia, to podczas trzech tygodni testu ani na wyświetlaczu, ani na tarczy nie pojawiła się żadna rysa. Corning Gorilla, jak widać, sprawuje się dobrze.
Łączność
W Stratosie 2 znajdziemy moduł Bluetooth 4.0, dzięki któremu połączymy go ze smartfonem lub słuchawkami. Oprócz tego mamy Wi-Fi 802.11 b/g, które, bądźmy szczerzy, jest zupełnie nieporzebne. Wszystkie aktualizacje i tak ściągniemy raczej za pomocą smartfonu.
Ważną sprawą jest nawigacja. Funkcje sportowe zegarka korzystają z wbudowanego modułu GPS + GLONASS. O ile w pomieszczeniach sygnału GPS złapać się nie da, to na zewnątrz zajmuje to kilka sekund. Zarejestrowane zegarkiem trasy nie odbiegają od tych zmierzonych smartfonem.
W urządzeniu nie ma niestety miejsca na kartę SIM, ani na kartę pamięci. Z pamięci wewnętrznej o pojemności 2,56 GB system zabiera ok. 680 MB. Całą resztę możemy przeznaczyć na pliki mp3. Te wgrywa się do Stratosa z komputera przez kabel USB. Zegarek nie ma ani mikrofonu, ani głośnika – jeżeli chcecie posłuchać muzyki, musicie wykorzystać dowolne słuchawki bezprzewodowe.
W naszych rankingach znajdziecie np. bezprzewodowe słuchawki douszne.
Bateria
Bateria zegarka ma pojemność 290 mAh. W zależności od własnych preferencji, tzn. tego, czy smartwatch będzie obsługiwać powiadomienia ze smartfonu, monitorować sen i odtwarzać muzykę, czas pracy na baterii będzie różny. Zdejmowałam go na noc, ćwiczyłam co drugi dzień (i nie nadto intensywnie), miałam włączone wszystkie możliwe powiadomienia oraz opcję ciągłego mierzenia tętna – Stratos 2 wytrzymywał nawet 5-6 dni.
To bardzo dobry wynik, którego nie spodziewałam się. Z procesem ładowania miałam początkowo problem – nie mogłam ułożyć smartwatcha w module zasilającym tak, by piny się ze sobą stykały. Miałam wrażenie, że konstrukcyjnie coś tutaj nie gra. Jak się okazało, podłączając, musimy usłyszeć wyraźny klik. Nie jest to intuicyjne rozwiązanie, ale zasilanie trwa krótko – wystarczy około dwóch godzin, by naładować zegarek do pełna. Szkoda, że w zestawie ma ładowarki – kabel musimy podłączyć do USB w laptopie lub skorzystać z ładowarki do smartfonu.
Aplikacja
Nawet jeżeli korzystaliście wcześniej z aplikacji Mi Fit, Amazfit wymaga oddzielnego oprogramowania. Jest ono przyjazne i dostarcza wszystkich potrzebnych informacji: raportów z treningów w cyklach dziennych, tygodniowych, miesięcznych i rocznych oraz danych o analizie snu, a także rekordów osobistych. Bez problemu skonfigurujemy z jej pomocą także cały zegarek – wybierzemy tarcze (tych jest kilkanaście plus opcja wgrania własnego obrazka, która z niewiadomych przyczyn na moim urządzeniu w ogóle nie działała), ustawimy cele dzienne i zaznaczymy, od których aplikacji życzymy sobie powiadomień.
Poza Stravą nie udało mi się znaleźć aplikacji sportowej, która współpracowałaby z tym smartwatchem. Jeżeli zatem korzystacie np. z Endomondo czy MyFitnessPal, pozostaje wam eksportowanie danych ręcznie. Na szczęście Stratos 2 na to pozwala. Wystarczy z pozycji zegarka wybrać funkcję “export” w zapisanej aktywności, a następnie skopiować plik .GPX po podłączeniu urządzenia do komputera.
Na drugiej podstronie opisuję m.in. interfejs Stratosa 2.
Interfejs
Interfejs zegarka cierpi na pewną niekonsekwencję. Na prawej krawędzi znajdują się trzy przyciski, ale ich przydatność jest mocno wątpliwa. O ile w pierwotnej wersji (czyli przed aktualizacjami), górny i dolny przycisk pozwalały sterować wybieraniem ikon (co było szczególnie przydatne podczas np. pływania), tak obecnie górny przycisk cofa nas do ekranu głównego, a dolny o jeden ekran do tyłu (czyli de facto daje niemal to samo). Nie działa pokrętło na przycisku środkowym. Przycisk ten służy do zatwierdzania aktualnie wybranej opcji. Nie uda się więc obsługa zegarka wyłącznie za pomocą przycisków, musimy wspomagać się interfejsem dotykowym.
Na ekranie głównym znajdziemy wybraną przez nas tarczę zegarka, która w zależności od preferencji będzie pokazywać albo np. godzinę, albo komplet danych. Mnie przypadła do gustu tarcza dla biegaczy, która w bardzo czytelny sposób wyświetla stan naładowania baterii, liczbę kroków i dystans, nie zasłaniając przy tym godziny (ostatecznie to jednak zegarek). Jeden ekran w lewo znajdziemy menu aktywności sportowych, drugi ekran w lewo to kompleksowe informacje o codziennej aktywności (lub jej żenującym braku…). Na prawo od głównego znajdziemy dwa ekrany wybranych widgetów (pogoda i tętno), na samym końcu z kolei dostęp do pozostałych funkcji zegarka (muzyka, alarmy).
Przesuwając palec z góry na dół na ekranie głównym, dotrzemy do szybkich ustawień: podświetlenia, trybu samolotowego, wyciszenia i skrótu do ustawień głównych zegarka. Z kolei przesuwając palec z dołu do góry, wchodzimy w menu powiadomień, gdzie znajduje się lista wszystkich komunikatów. Szkoda, że zabrakło funkcji szybkich odpowiedzi w rodzaju “nie mogę rozmawiać”, “oddzwonię” itp. W tym samym miejscu u góry powiadomień zawsze znajdziemy panel kontrolowania muzyki odtwarzanej ze smartfonu (funkcję musimy włączyć w ustawieniach aplikacji).
Zegarek automatycznie blokuje się po zaledwie kilku sekundach braku aktywności, co bywa dość irytujące – musimy albo użyć górnego przycisku do odblokowywania ekranu, albo stosować podwójne dotknięcie. Jak więc widać, kilka rzeczy przydałoby się w interfejsie Stratosa poprawić.
W naszych rankingach znajdziecie inne zegarki i opaski sportowe, m.in. wspomniany wyżej Garmin Vivoactiv HR.
Funkcje sportowe
Jeżeli uprawiacie tradycyjne sporty, całkiem prawdopodobne, że Stratos 2 spełni wasze oczekiwania. Zegarek obsługuje 14 dyscyplin: bieg, chód, kolarstwo, pływanie, piłka nożna, orbitrek, wspinaczka, bieg w terenie, triathlon oraz tenis. Ponieważ smartwatch ma wbudowany GPS, możecie całkowicie zrezygnować ze smartfonu i skupić się na treningu.
Wprawdzie niedawno zaczęłam biegać (wspomagając się jednym z płatnych programów treningowych), ale nie uważam się za sportsmenkę. Co nie zmienia faktu, że nawet takim amatorom jak ja przydają się informacje dotyczące tętna. Stratos nie tylko wyświetla na bieżąco puls, podpowiada też kolorem, w jakiej strefie tętna pracuje aktualnie organizm biegacza: regeneracyjnej, spalania tłuszczu, aerobowej czy anaerobowej. Szybki rzut oka na zegarek i już wiem, że biegnę zdecydowanie za szybko. Dla każdego biegacza ten parametr jest super ważny.
Profesjonaliści docenią także analizę pułapu tlenowego VO2max, czyli parametru opisującego sprawność układu oddechowo-krążeniowego (ilość pobranego tlenu na pokonanie jednego kilometra z określoną prędkością). Poza tym po ukończonym treningu otrzymujemy dane o dystansie, kaloriach, tempie, prędkości, rytmie, krokach, wysokości terenu, nachyleniu i czasie spędzonym w danej strefie tętna. Oczywiście cała trasa jest zapisywana na mapie. Jeśli ktoś lubi wykresy, taka forma prezentacji danych też jest dostępna.
Jest także opcja korzystania z tzw. centrum treningowego, czyli spersonalizowanego planu dla biegaczy. Możemy np. zdecydować się na opcję mającą przygotować nas do biegania na dystansie 5 km, półmaratonu czy maratonu. Zegarek obliczy dni potrzebnych w ciągu określonego czasu i przypomni o treningu. Ponadto w ustawieniach każdego treningu możemy dodać powiadomienia, np. gdy przekroczymy ustalony przez nas poziom tętna czy przebytego dystansu. Przydatne, jeżeli nie mamy trenera lub planu.
Po ukończeniu ćwiczenia otrzymamy wynik w postaci “efektu treningu”. Na podstawie zebranych danych system określa w punktach (od 0 do 5), jaki wpływ na nasze ciało będzie miał trening. Np. 1-1.9 to trening lekki, który pozwala co najwyżej zachować dotychczasową wydajność organizmu lub który warto przeprowadzić w okresie regeneracyjnym.
Funkcje użytkowe
A co, gdy Amazfit Stratos 2 trafi do kogoś, kto od sportu trzyma się z daleka, wyznając zasadę, że sport prostą drogą do kalectwa? Nawet w takim przypadku jest to urządzenie przydatne. Zegarek może posłużyć do obsługi powiadomień z aplikacji (czasem w Stratosie nie pojawiają się powiadomienia z Messengera). Amazfit może być też kompanem pieszych wędrówek – ma wbudowany kompas. Poza wyświetlaniem prognozy pogody na kolejne cztery dni, możemy używać minutnika, stopera, alarmów czy wspomnianego wcześniej odtwarzacza muzyki.
Funkcja odtwarzania muzyki niestety nie zapewnia zbyt wielu możliwości. Nie znajdziemy tu nawet listy utworów, da się tylko przechodzić do poprzedniej/następnej piosenki. Z jednej strony dobrze, że wgrywanie “empetrójek” w ogóle się pojawiło, ale z drugiej – czy w erze streamingu ktoś jeszcze korzysta z tego formatu plików?
Podsumowanie
Esteci docenią Amazfit Stratos 2 za to, że zegarek się nie brudzi i nie rysuje, a pasek, choć silikonowy, nie klei się od kurzu. Ekran jest czytelny w pełnym słońcu. Bardzo bym chciała, by OLED-y i AMOLED-y miały tę samą właściwość, bo ekran smartfonu, z którego korzystam w tych samych warunkach oświetleniowych okazywał się zupełnie nieczytelny.
Ponieważ częściej wykorzystuję standardowe funkcje smartwatcha, czyli m.in. obsługę powiadomień, niż funkcje sportowe, przyznam, że dość irytująca okazała się dla mnie blokada ekranu. Za każdym razem, gdy przychodziło powiadomienie, musiałam odblokowywać urządzenie. Mi Band, do odczytania wiadomości potrzebuje jedynie obrócenia nadgarstka. Wadą, o której wspomniałam wcześniej, są też gabaryty zegarka. Z powodu sporej wagi nie wyobrażam sobie noszenia go przez cały dzień, nie mówiąc już o niezdejmowaniu na noc.
Zdecydowanie jest to sprzęt dla sportowców lub osób, którym zależy na kompleksowych i dokładnych pomiarach. Biega się z nim super, zwłaszcza ze względu na zaznaczoną kolorem informację o tętnie i możliwość słuchania muzyki. Szkoda, że nie integruje się ze Spotify, wtedy byłoby naprawdę bajecznie, ale żaden smartwatch takiej opcji jeszcze nie oferuje. Dlaczego jednak Amazfit Stratos 2 nie mierzy automatycznie dystansu przebytego w trakcie dnia, a jedynie liczbę kroków? Pomiar jest rejestrowany dopiero po włączeniu danego trybu aktywności. Pierwszy raz spotykam się z taką sytuacją. Tym bardziej, że na tarczach jest pole przeznaczone na dystans. I ostatnia rzecz, której brak, to moduł NFC. Biegnąc po kawę, musicie więc pamiętać o portfelu albo smartfonie.
Smartwatch działa z własnym systemem operacyjnym, nie liczcie na żadne dodatkowe aplikacje. Musi wam wystarczyć to, co jest. Podsumowując, jeżeli macie już opaskę fitness spełniającą oczekiwania, zakup tego modelu nie ma sensu (chyba że bardzo zależy wam na GPS-ie). Jednak jeśli po raz pierwszy szukacie sportowego zegarka, to na Amazfit Stratos 2 warto zwrócić uwagę. | CHIP
[offers keywords=”amazfit”]