Największe emocje wzbudził jednak smartfon, czyli…
… Xiaomi Mi A3
Długo wyczekiwany model Mi A3 pojawi się w sprzedaży już 8 sierpnia. Do wyboru są trzy kolory obudowy: szary, niebieski i stosunkowo rzadko spotykany biały. Wariant z 4 GB RAM i 64 GB pamięci wewnętrznej kosztuje 1100 złotych. 100 złotych więcej zapłacimy za smartfon ze 128 GB miejsca na dane. Urządzenie pracuje ze Snapdragonem 665. Z tyłu znalazło się miejsce na potrójny aparat 48 MP. Przedni 32-megapikselowy, umieszczono w niewielkim wcięciu umieszczonym u góry 6-calowego ekranu. Ze względu na wielkość nie jest to typowy notch, ale też nie jest to modna ostatnio u konkurencji niewielka dziurka. Coś pomiędzy. Charakterystyczną cechą tego modelu jest czytnik linii papilarnych wbudowany w ekran. Producent twierdzi, że dzięki pojemnej baterii 4030 mAh można będzie na nim pracować dwa dni bez ładowania. No cóż, wkrótce się zapewne przekonamy. Ważne jest, że wcześniejsze informacje dotyczące ceny potwierdziły się i tak jak się spodziewaliśmy telefon można kupić za rozsądne pieniądze. Już można składać zamówienia.
[offers keywords=”xiaomi+mi+a3″]
Redmi A7
Seria Redmi to troszkę uboższy krewny serii Mi. W przypadku Redmi mamy więc do czynienia zazwyczaj z nieco starszymi podzespołami, mniejszą ilością pamięci i mniej zaawansowaną optyką. Te niedostatki kompensuje z powodzeniem cena. Nie każdy i nie zawsze potrzebuje telefonu kosztującego krocie. A najnowszy model Redmi A7 można kupić już za 450 zł. Co dostaniemy za te pieniądze? Smartfon z baterią o pojemności Smartfon, Snapdragonem 439, wyświetlaczem 5,45 cala i 12 MP aparatem głównym. Do tego 2 GB RAM i 16 GB na dane. Za 50 zł więcej będzie dwa razy więcej miejsca na dane, czyli obłędnych 32 GB. Sami więc widzicie, że skromnie, ale cena jest adekwatna. Smartfon sprzedawany będzie w czterech kolorach: Matte Black (czarny matowy, Matte Blue (niebieski matowy), Gem Red (błyszczący czerwony, nazwa wskazuje, że może być to po prostu rubinowy) i Gem Blue (błyszczący niebieski, czyli zbliżony do szafirowego). W sprzedaży już od 1 sierpnia.
[offers keywords=”redmi+7A”]
Xiaomi Mi Smart Band 4
Także od 1 sierpnia można będzie kupić opaskę Mi Smart Band 4. To kolejne urządzenie tego typu, następca popularnego modelu Mi Band 3. Za urządzenie trzeba będzie zapłacić 149 złotych. Opaska ma kolorowy dotykowy wyświetlacz AMOLED (wyświetlający obraz w 16,7 mln kolorów) z możliwością personalizacji ekranu. Poza liczeniem kroków, kalorii i przebytego dystansu zapewnia też monitorowanie snu, pracy serca, odbiera powiadomienia i odtwarza muzykę. Jest też wodoszczelna (do 50 m). Według producenta, na jednym ładowaniu Mi Smart Band 4 wytrzyma 20 dni. Niestety, nie ma funkcji rażenia prądem, gdy po 20.00 zbliżamy się do lodówki.
[offers keywords=”Mi+Smart+Band+4″]
Bezprzewodowe słuchawki i…
Bezprzewodowe słuchawki Mi True Wireless Earphones z ładującym etui z portem USB-C Xiaomi wyceniło na 300 złotych. Według producenta te niewielkie słuchaweczki zapewniają jakość dźwięku ACC HD oraz redukują szum podczas rozmowy telefonicznej. Dotykowe sterowanie jest oczywiste. W naszych rankingach znajdziecie testy bezprzewodowych słuchawek dousznych z aktywnym tłumieniem hałasu. Najdroższe, marki Bose kosztują prawie 1200 zł. Oferta cenowa Xiaomi wydaje się więc bardzo rozsądna. Według chińskiego producenta, słuchawki będą działały do 10 godzin bez ładowania.
… i odkurzacz
Ostatnim premierowym produktem był wspomniany na początku bezprzewodowy ręczny odkurzacz. Trochę egzotyczny punkt tej konferencji, ale… czyż nie jest tak, że łatwiej byłoby się obejść bez bezprzewodowych słuchawek, a bez odkurzacza jak bez ręki? Ten konkretny model ma przede wszystkim jedną pożądaną cechę – 5-stopniowy system filtracji, co doceni każdy alergik. Brak worka też jest zaletą. To rozwiązanie przede wszystkim czystsze i bardziej ekologiczne. Co ponadto? Oczywiście całkiem przyzwoita moc ssania oraz 4 końcówki. Cenowo nie odstaje od urządzeń konkurencji oferujących podobną jakość.
Przeglądając ofertę Xiaomi, szczególnie chińskiego sklepu, widać, że producent nie ogranicza się tylko do elektroniki. W zasadzie jest tu wszystko. I być może to jest klucz do sukcesu, jakim stało się 24 lipca, czyli zaledwie wczoraj, zajęcie 468 pozycji w rankingu Global 500 magazynu “Fortune”. Po raptem 9 latach istnienia firmy. | CHIP