Urszula Xirreth Klimczak, zajmująca się zawodowo psychologią esportu, zaznacza, że ogromną rolę odgrywa mądre podejście do wygranych i przegranych:
– Często jest tak, że osiągamy sukces, pojawiło się coś fajnego i zawodnicy spowalniają, jesteśmy już tak dobrzy, że nie musimy robić nic dalej. Wsparcie rodziców, najbliższych, trenera, menadżera czy kolegów mają dużą wagę. Ciągle tę poprzeczkę trzeba przenosić wyżej. Przydaje się, jeśli na drodze do sukcesu staje nam drużyna, która sprawi, że gdzieś przegramy. Wtedy mamy możliwość dokonania masy analiz. To pozwala poznać team, sprawdzić, jak reaguje, kiedy wszystko idzie dobrze, ale też, gdy idzie źle – wyjaśnia ekspertka, która ma na swoim koncie pracę z takimi potęgami e-sportu jak Team Roccat, Fnatic, SoloMid czy Origen.
Z dyskusji podczas eLadies Tournament dowiedzieliśmy się też, jak wygląda współpraca ze sponsorami, jak postrzegane są przez wielkie firmy technologiczne imprezy e-sportowe, czyli dlaczego inwestują. Ciekawostką, o której nie miałem pojęcia, jest fakt, że kobiece zawody są finansowane przez zupełnie inne marki, niż w przypadku męskich turniejów.
Gry są silnie kojarzone nadal z męską rozrywką, choć liczne badania pokazują coraz większy udział kobiet w świecie gamingu. Więcej o tym wymiarze e-sportu piszemy w okładkowym artykule pt. “Kobiety nie potrafią grać?”. | CHIP