W przeciwieństwie do urządzeń Google’a czy Amazonu, Jolka nie nasłuchuje cały czas dźwięków z otoczenia – reaguje dopiero po wciśnięciu przycisku mikrofonu na pilocie lub aplikacji. Wyróżnia ją także to, że nie gromadzi danych o użytkownikach i ich nie udostępnia nikomu. Opisane wyżej urządzenia, oraz w bliskiej przyszłości inteligentny głośnik, nie będą przetwarzały komend w chmurze, ale lokalnie. Dlatego nawet jeżeli w domu nie będzie chwilowo internetu, to i tak Jolka będzie działała prawidłowo. Dostęp do sieci będzie niezbędny jedynie wtedy, gdy użytkownik będzie chciał skorzystać z zasobów internetu czyli np. odtworzyć muzykę z serwisu streamingowego lub sprawdzić informacje na Wikipedii.
Ostatnia aktualizacja producenta pozwala użytkownikom bramek IoT na pobranie aplikacji na Android Wear OS. Dzięki temu da się sterować inteligentnym domem z poziomu zegarka. Na filmie powyżej możecie zobaczyć, jak szybko i sprawnie Jolka reaguje na komendy głosowe. AI-Speaker znajduje się obecnie na etapie gotowego prototypu, którym zajmują się specjaliści od dźwięku. Cena ostatecznego produktu jak i data premiery będą ujawnione dopiero po zakończeniu testów i zatwierdzeniu wszystkich zmian. | CHIP