Urządzenie przedstawione w patencie ma śmiałą konstrukcję opartą na literze V, czyli rzymskiej piątce. To kolejne skojarzenie z PS5. Chociaż, co warto podkreślić, Sony ani razu nie powiedziało, że tak będzie nazywała się konsola. Do tej pory mówili jedynie o “nowej generacji”. Opatentowany wzór charakteryzuje się bardzo dużymi otworami wentylacyjnymi, a chłodzenie jest kluczowe w przypadku sprzętu przeznaczonego do gier. Z przodu widzimy kilka portów, prawdopodobnie USB, okrągły przycisk zasilający oraz szczelinę na płyty. Z tyłu z kolei wyjście na kable i kilka dodatkowych portów.
Wzornictwo jednak mocno odstaje od tego, które znamy z serii konsol. Dlatego być może jest to jedynie projekt devkita, z którego korzystają developerzy. Możliwe również, że widzimy tutaj nie konsolę, a jakieś akcesorium gamingowe. Do tej pory Sony nic nie wspominało na temat VR w PS5. Nie zdziwiłabym się, gdyby powyższy patent dotyczył dodatkowej przystawki, która łączyłaby się z goglami.
Premiera sprzętu odbędzie się najpewniej w lutym, podczas PlayStation Meeting. Do tej pory Sony zademonstrowało szybkość PS5, a także częściową specyfikację. Konsola pracować będzie pod kontrolą procesora AMD Zen 2 i grafiki Radeon Navi z technologią ray traycingu. Sporym udogodnieniem jest też dysk SSD. Zdaniem niektórych developerów konsola PS5 będzie wydajniejsza niż Project Scarlett – konkurencyjny sprzęt Microsoftu. | CHIP