Takie praktyki nie podobają się amerykańskim politykom, a szczególnie jednemu z nich, który uznał, że uzależnienie od sieci może być m.in. wynikiem działania funkcji autoodtwarzania filmów. Senator Josh Hawley napisał projekt ustawy zatytułowanej Social Media Addiction Reduction Technology Act (w skrócie SMART Act). Jak sama nazwa wskazuje, nowe prawo ma doprowadzić do ograniczenia stosowania mechanizmów, których zadaniem jest jak najdłuższe zatrzymanie odbiorcy na stronie.
Serwisy nie robią tego oczywiście bezinteresownie. Im dłużej internauta przebywa na stronie, tym większą liczbę reklam zobaczy (co nie do końca dotyczy polskich użytkowników sieci, którzy jak wiemy wyspecjalizowali się w stosowaniu adblocków). Jak wiadomo czas to pieniądz.
Choć pomysł amerykańskiego polityka może budzić kontrowersje, problem uzależnienia od serwisów społecznościowych, czy internetu jest realny. Od zwykłego, powiedzmy, cyberbumelowania od siecioholizu droga niedaleka. Tematem tym zajmuje się serwis Uzależnienia behawioralne. Można w nim znaleźć m.in. rodzaj uzależnień od internetu. A także spróbować zmierzyć się z pytaniami testowymi, by sprawdzić, czy miłość do filmików ze śmiesznymi kotami jest tylko niewinnym hobby, czy już poważną obsesją. | CHIP