Jednym z zagrożeń, które wiążą się z budową księżycowej windy są potencjalne kolizje z obiektami krążącymi po orbicie okołoziemskiej. To zagadnienie naukowcy pominęli w swoich teoretycznych rozważaniach, choć zaznaczmy, że nad rozwiązaniem problemu kosmicznych śmieci trwają prace. Sprawą zajmuje się m.in. współpracująca z NASA amerykańska firma Tethers Unlimited, producent wytrzymałej siatki o długości 50 kilometrów, której jednym z dodatkowych zastosowań może być przenoszenie ładunków na wyższe orbity.
Pomysł kosmicznej windy pierwszy zaproponował już w 1960 roku Arthur C. Clarke, czym zainspirował Jerome’a Pearsona, amerykańskiego inżyniera zajmującego się tą koncepcją w NASA. Clarke do końca życia był orędownikiem idei bezpośredniego połączenia pomiędzy Ziemią a Księżycem – podobny pomysł przedstawia także w powieści z 1997 roku “3001: Odyseja kosmiczna – finał”. Warto pamiętać, że amerykański pisarz w 1945 wymyślił ideę satelitów umieszczanych na orbicie geostacjonarnej, co w tamtym czasie wydawało się szaleństwem, a rzeczywistością okazało się kilkanaście lat później. | CHIP