Laura Nolan zrezygnowała z pracy w Google w ubiegłym roku po tym, jak została oddelegowana do rozwijania sztucznej inteligencji dla Pentagonu, która miała znacząco zwiększyć skuteczność wojskowych dronów. W końcu, po protestach około 3 tysięcy pracowników amerykańskiego koncernu, Google zdecydowało o nieprzedłużeniu kontraktu z Pentagonem. Jednak koncern z Mountain View nie jest jedyną firmą, która współpracowała z amerykańskim wojskiem. Nad SI dla armii Stanów Zjednoczonych pracują takie firmy technologiczne jak Palantir i Anduril Industries.
Przeciwko rozwijaniu SI opowiada się 4,5 tysiąca ekspertów, a także 21 laureatów Pokojowej Nagrody Nobla. Zakaz popiera także Sekretarz Generalny Organizacji Narodów Zjednoczonych, a także Parlament Europejski. Warto zwrócić uwagę na stanowisko Chin w tej sprawie. Państwo Środka, podobnie jak 28 innych krajów, popiera zakaz używania SI podczas walki, jednak nie jest przeciwne rozwijaniu i produkowaniu autonomicznego uzbrojenia. To pokazuje jak bardzo nierealne i utopijne wydają się próby zakazania wojskowym zajmowania się tą tematyką.
https://www.chip.pl/2018/06/koniec-wspolpracy-googlea-z-pentagonem/
O ile można zrozumieć obawy dotyczące rozwijania nowych rodzajów broni, o tyle warto zadać pytanie, czy w ogóle możliwe jest porzucenie prac nad sztuczną inteligencją. Na polu walki coraz więcej zadań przekazywanych jest robotom i autonomicznym pojazdom. Dzięki temu nie trzeba ryzykować niepotrzebnie zdrowia i życia żołnierzy. Z tego powodu ta technologia jest tak cenna dla wojska. Armie, które opracują sprawne systemy sztucznej inteligencji i automatycznych systemów obrony, będą mogły zapewnić sobie przewagę. Brak tej technologii może oznaczać zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa. Dlatego nie należy spodziewać się, że tego typu traktaty i apele cokolwiek zmienią. | CHIP