FastNIC sprawi, że szybkość przesyłania danych będzie większa nawet stukrotnie. Jednak przedsięwzięcie wymaga stworzenia sieci na zasadzie czystej karty (ang. clean slate). To dość radykalne podejście i oznacza, de facto, przeprojektowanie istniejącej łączności sieciowej. Nie ma w nim miejsca na poprawianie tego, co już funkcjonuje. DARPA zaznacza, że niezbędne jest zatem przerobienie każdej warstwy modelu sieciowego – od warstwy aplikacji, aż po sprzęt, którym dysponujemy.
Program FastNIC będzie podzielony na dwie części. Pierwsza dotyczy sprzętu, który umożliwi przesyłanie danych z szybkością 10 terabitów na sekundę. Jak wskazuje dr Jonathan Smith, kierownik programu w Biurze Innowacji Informatycznych DARPA, jest to najważniejszy element projektu. Samo oprogramowanie może zdziałać sporo, jednak w pewnym momencie nie będzie ono w stanie przeskoczyć niedostatków hardware’u. Choć nazwa FastNIC przywodzi na myśl szybkie karty sieciowe, to drugim krokiem w ramach programu FastNIC jest software. Badacze pracują nad oprogramowaniem open source. DARPA zapowiada, że będzie ono kompatybilne “przynajmniej z jednym otwartoźródłówym systemem operacyjnym”.
Stworzenie komunikacji sieciowej na nowo wydaje się dość trudnym zadaniem. Jednak kto, jak nie DARPA? W końcu ta sama agencja stworzyła funkcjonujący przecież do dziś model TCP/IP. Co prawda było to jakieś 40 lat temu, ale może właśnie dlatego nadszedł najwyższy czas, żeby cofnąć się o krok i usprawnić obecnie stosowane rozwiązania sieciowe. | CHIP