Nietrudno wyobrazić sobie, co byliby w stanie zrobić z takimi informacjami przestępcy. Krajowy zespół ds. bezpieczeństwa i reagowania na incydenty komputerowe zablokował już dostęp do serwera, ale nie wiadomo, ile osób zdołało skopiować dane. Organy ścigania zatrzymały już Williama Roberto G., prawnego przedstawiciela firmy Novaestrat, do której należał serwer. Jak poinformowała na Twitterze Maria Paulo Romo, minister spraw wewnętrznych, śledztwo jest w toku.
Wycieki danych zdarzają się bardzo często, ale najczęściej dotyczą one tylko konkretnego sektora np. e-maili i haseł, czy informacji finansowych przechowywanych przez bank. Omawiany tu przypadek jest znacznie poważniejszy. Nie wiadomo jak Ekwador zamierza uporać się z potencjalnymi skutkami wycieku. | CHIP