Free Trial Surfing aplikacja jest na razie dostępna wyłącznie w App Store, ale już powstaje jej wersja na inne platformy. Przeznaczona jest szczególnie dla tych osób, które często korzystają z subskrypcji typu “pierwszy miesiąc za darmo”. I zapominają o anulowaniu usługi. Czasami jest to też bardzo trudne. Niektóre firmy starają się jak najbardziej utrudnić odstąpienie od umowy. (W redakcji przekonaliśmy się na własnej skórze, jak trudno było zrezygnować z prenumeraty pewnego bardzo poważnego amerykańskiego dziennika). FreeTrialSurfing radzi sobie z takimi przypadkami. Jak? Bardzo prosto.
Otóż każdy, kto zaloguje się do aplikacji otrzymuje do dyspozycji wirtualną kartę kredytową i wymyślone nazwisko. Numer karty jest jednak autentyczny, a sama karta wydawana przez bank współpracujący z DoNotPay.
Korzystając z danych przesłanych przez aplikację klient rejestruje się w usługach subskrypcyjnych, choćby takich jak Netflix, HBO, czy płatne dostępy do stron internetowych popularnych dzienników. Aplikacja sama już pilnuje anulowania subskrypcji w chwili zakończenia promocyjnego okresu. Wirtualną kartą nie da się zapłacić za nic innego. Służy wyłącznie do obsługi stałych płatności. Faktycznie bowiem karta należy do grupy DoNotPay. Natomiast wszystkie prawdziwe dane klienta są ukryte przed firmą pobierającą opłatę. Z tego zapewne powodu niektórzy z usługodawców już próbują blokować możliwość płacenia kartami należącymi do DoNotPay.
Pomysł na ten produkt zrodził się, gdy zdałem sobie sprawę, że zostałem obciążony opłatą za abonament na siłownię, w 21,99 dol., sprzed ponad roku, z którego nigdy nie korzystałem – powiedział serwisowi BBC Josuha Browder.
I widocznie nie jest odosobnionym przypadkiem, skoro wystarczyło 6 tygodni od uruchomienia aplikacji, by w USA pobrało ja 10 tys. osób.
Na ironię zakrawa jednak fakt, że twórca FreeTrialSurfing przewiduje, że korzystanie z aplikacji będzie w przyszłości płatne. 2 dol. miesięcznie.