Poza kwestiami finansowymi, ugoda zobowiązuje Google do stworzenia systemu uniemożliwiającego kierowanie reklam do najmłodszych. Jego elementem na pewno będzie konieczność oznaczania filmów przeznaczonych dla dzieci przez właścicieli kanałów. To sprawi, że nie znajdą się na nich profilowane spoty. Przy okazji, Federalna Komisja Handlu zapowiedziała, że twórcy treści dla małoletnich muszą stosować się do postanowień ugody. W przeciwnym razie kary finansowe dotkną również ich. YouTube musi też dostawać zgody od rodziców jeszcze zanim przetworzy informacje dotyczące dziecka. Zgodnie z przepisami COPPA, pozwolenia mają być gromadzone w taki sposób, żeby dało się to zweryfikować. Poza tym, pracowników YouTuba nie ominą szkolenia na temat przestrzegania ustawy dotyczącej ochrony prywatności osób poniżej 13 roku życia. Dotyczy to szczególnie tych osób, które mają kontakt z twórcami filmów dla dzieci.
Krytycy ugody z Google uznali, że kara jest niewystarczająca. Warto przypomnieć, że w 2018 roku organizacje zajmujące się prawami dzieci złożyły zawiadomienie do Federalnej Komisji Handlu. Wtedy była mowa o karze w wysokości nie milionów, a miliardów dolarów za złamanie przepisów COPPA. Po zawiadomieniu Google twierdziło, że YouTube nie jest platformą dla dzieci. W końcu dla nich przygotował serwis YouTube Kids, który umożliwia rodzicom filtrowanie treści. Jednak Federalna Komisja Handlu przypomina, że Google wprost informowało o popularności YouTuba wśród dzieci. Przekonywało też, że chętnie odwiedzają go osoby w wieku od 2 do 12 lat. Właśnie wśród nich jest najpopularniejszym serwisem internetowym. | CHIP
YouTube może zapłacić miliardy dolarów za profilowanie dzieci