W raporcie pojawił się także zarzut wykorzystywania studentów, których po prostu zmuszano do odbycia stażu w fabryce, niezależnie od kierunku studiów. I którzy również zmuszani byli do pracy w ramach nadgodzin oraz w nocy, co jest niezgodne z chińskimi przepisami. Mowa jest też o niewystarczających szkoleniach dotyczących bezpieczeństwa produkcji, które zostało skrócone do jednego dnia. Pojawił się zarzut stosowania werbalnej przemocy i ukrywania wypadków.
Godziny nadliczbowe o których mowa w raporcie to nie kilka czy kilkanaście w miesiącu, a nawet 100. Mimo że zgodnie z chińskim kodeksem pracy nie może być to więcej niż 32 nadgodziny miesięcznie. Zdarzały się sytuacje, gdy ludzie pracowali przez kolejnych trzynaście dni, bez żadnego wolnego. A nawet takie, gdy w miesiącu mieli tylko jeden dzień wolny.
Raport China Labor Watch powstał w wyniku wieloletniego śledztwa. Członkowie organizacji zatrudnili się w fabryce Foxconna w w Zhengzhou. Jedna z osób pracowała w niej aż przez cztery lata. Według nich w niektórych momentach szczególnie intensywnej produkcji aż 50 proc. załogi miało umowy na czas określony i nie było w żaden sposób dodatkowo wynagradzane. Kolejnym zarzutem jest wysokość płacy. Podstawowe wynagrodzenie nie zmieniło się od 2015 r. i wynosi ok. 295 dol. miesięcznie (ok. 1160 zł), co nie wystarcza na utrzymanie się w Zhengzhou.
Organizacja przypomniała też o samobójczej śmierci jednego z pracowników tymczasowych, do której doszło 6 stycznia 2018 r. China Labor Watch twierdzi, że powodem był brak zapłaty za nadgodziny. Foxconn sugerowało wówczas, że osoba ta nie była w stanie spłacić osobistych długów, stąd dramatyczna decyzja. Można podsumować, że jedno zdecydowanie nie wyklucza drugiego.
Raport odbił się echem wśród chińskich internautów. Wielu z nich skłonnych jest za całą sytuacje obwiniać Apple, a nie Foxconn. Inni uważają, że władze zbyt mało robią w celu egzekwowania obowiązujących przepisów. Niektórzy komentujący zauważyli, że w miejscach takich jak “iPhone City” normą jest system pracy “996”, czyli praca od 09:00 – 21:00 przez 6 dni w tygodniu.
Apple przyznało, że liczba pracowników tymczasowych faktycznie “przekroczyła standardy”, ale odrzuciło inne zarzuty. W oświadczeniu wydanym po opublikowaniu raportu producent iPhone’ów napisał, że nadgodziny były dobrowolne i prawdopodobnie zostały dodatkowo wynagrodzone. Trwa jednocześnie postępowanie wyjaśniające. | CHIP