Zabezpieczenie turniejów rozgrywanych przed publicznością jest stosunkowo łatwe. Gracze rywalizują zazwyczaj na sprzęcie przygotowanym przez organizatora i nie mają przez to szansy na wprowadzenie zmian w systemie operacyjnym. Problem pojawia się podczas turniejów online, które często są rozgrywane w ramach eliminacji do turnieju o większą stawkę. Jednym z rozwiązań, które pomaga w zwalczaniu oszustw w e-sporcie jest Kaspersky Anti-Cheat (w skrócie KAC).
The International: dwóch Polaków powalczy o ponad 100 milionów złotych
KAC składa się z dwóch elementów: instalowanej na komputerze gracza aplikacji i portalu dostępnego dla organizatora turnieju. Po wykryciu zdarzenia, administrator turnieju może w każdej chwili zareagować, aby wyjaśnić sytuację, albo podjąć decyzję o eliminacji gracza z powodu złamania regulaminu. Rozwiązanie zostało już przetestowane podczas turnieju “CS:GO” z cyklu StarLadder zorganizowanego w Berlinie pomiędzy 23 sierpnia a 8 września. Obecnie aplikacja zabezpiecza poza “CS:GO” również rozgrywki “PlayrUnknown’s Battlegrounds” (PUBG).
Warto przy tym zaznaczyć, że oprogramowanie firmy Kaspersky do wykrywania oszustów nie jest jedynym obecnym na rynku. Swoje rozwiązania, oparte na skanowaniu pamięci operacyjnej i analizującej zachowanie gracza mają producenci największych tytułów e-sportowych na rynku. Blizzard w grach takich jak “World of Warcraft”, “StarCraft II” i “Heroes of the Storm” wykorzystuje oprogramowanie o nazwie Warden. Z kolei Valve do wykrywania oszustów w “CS:GO” i “Docie 2” używa opracowanego przez siebie Valve Anti-Cheat (w skrócie VAC). Aby utrudnić inżynierię wsteczną, zazwyczaj oprogramowanie tego typu po wykryciu ingerencji w pliki gry nie nakłada na oszusta od razu kary. Ta następuje zwykle po pewnym czasie (dniach, a nawet tygodniach) od zdarzenia. | CHIP