Największy odzew u społeczności miał jednak ostatni tweet EA. Pokazuje on filmik z firmowym kubkiem, z którego wydobywa się para. Jest to dość oczywiste nawiązanie do Steama (z ang. para).
— Electronic Arts (@EA) October 25, 2019
Niestety wydawca nadal oficjalnie nie zajął żadnego stanowiska w tej sprawie. Nie wiemy kiedy i czy rzeczywiście dojdzie do powrotu portfolio EA Games do sklepu Valve. Taki ruch oznaczałby przede wszystkim to, że EA nie jest do końca zadowolone z wyników Origina.
Integracja Origina ze Steamem mogłaby mieć różne formy, ale prawdopodobnie wyglądałaby ona tak, jak obecnie działa integracja Steama z Uplay. Gra francuskiego producenta zakupiona na Steamie uruchamiana jest i tak przez klienta Ubisoftu. Wydawca ma wówczas niższy zysk, gdyż musi się podzielić z Valve, ale mimo wszystko to i tak dodatkowe źródło pieniędzy.
Steam jest gigantem, z którym nikt nie jest w stanie realnie konkurować. Epic Games stara się póki co zachęcić do swojego sklepu poprzez rozdawanie co tydzień darmowej gry, ale trudno oczekiwać, by gracze, którzy od wielu lat mają na Steamie swoje konta i setki gier myśleli o porzuceniu ich na rzecz młodszej i znacznie uboższej platformy.