– Chcemy, aby zabawa filtrami była pozytywnym doświadczeniem i w związku z tym zdecydowaliśmy się na zmiany w naszym regulaminie – poinformowała firma Spark AR w oficjalnym oświadczeniu.
Oczywiście, decyzja nie należała do samego Spark AR. Stoi za nią Instagram, który ciągle spotyka się z zarzutami, że kreuje nierealny obraz świata i przyczynia się do coraz liczniejszych chorób psychicznych, szczególnie u młodych ludzi.
W sierpniu aktualizacja aplikacji umożliwiła użytkownikom tworzenie własnych filtrów. Jednym z bardziej popularnych stał się ten o nazwie Plastica. Jego użycie – naśladowało efekty ekstremalnej chirurgii plastycznej.
W lipcu tego roku na łamach Journal of the American Medical Association (JAMA) pojawił się raport zawierający wyniki najnowszych badań naukowców z John Hopkins University dot. użytkowników mediów społecznościowych. Zgodnie z nim osoby korzystające z mediów takich jak Tinder, Instagram czy Snapchat są bardziej skłonne do ingerencji plastycznych w wygląd i częściej rozważają takie zabiegi. O ile użytkownicy Tindera byli bardziej skłonni do akceptacji zabiegów chirurgii plastycznej u innych osób, ale także rozważali takie dla siebie. O tyle instagramowicze nie w pełni popierali takie zabiegi u innych, ale za to częściej zastanawiali się przeprowadzenie drobnych (lub nie) korekt na własnej osobie. Po prostu na Instagramie chcemy wyglądać idealnie, ale wcale nie oczekujemy tego od innych. Takich zapędów nie mają korzystający z WhatsAppa i Facebooka.
Usunięcie części filtrów jest to efekt walki Instagrama z treściami zawierającymi przykłady samookaleczenia. W lutym tego roku jak 14-letnia Brytyjka zainspirowana zdjęciami w serwisie popełniła samobójstwo.