Wynalazek nie jest oczywiście wyłącznie kuriozalną dekoracją. Skin-on jest w stanie zinterpretować różnorodne gesty i interakcje takie jak łaskotanie, głaskanie czy szczypanie. Zdaniem twórców użytkownik może ją wykorzystać do wyrażania emocji poprzez dotyk, który jest bardziej intuicyjny niż klasyczne pisanie na ekranie czy używanie płaskiej powierzchni ekranu. Łaskotanie skóry może na przykład wywoływać emoji śmiechu, a silny uścisk odzwierciedlać gniew. Naukowcy są przekonani, że ten rodzaj interfejsu to przyszłość i zapraszają do współpracy zainteresowanych programistów.
Pytanie brzmi, czy nie dałoby się zrobić tego samego z inną teksturą, mniej przypominającą prawdziwą skórę? Naukowcom chyba jednak zależy na jak największej immersji, ponieważ już pracują nad wersją interfejsu wyposażoną we włosy oraz czujniki temperatury. Obudowa do smartfonu to tylko jeden z pomysłów. Równie dobrze materiałem można obłożyć touchpad, albo… androidy. Nie zdziwilibyśmy się wcale, gdyby jako pierwsza zainteresowała się tym tematem branża dla dorosłych.
Warto przypomnieć, że nad podobnymi interfejsami pracują też inni naukowcy. W 2017 roku inżynierowie z Tokio przedstawili rozciągliwą, sztuczną skórę z nanosieci. Pisaliśmy też o sztucznej skórze, która zamienia statyczne przedmioty w ruchome.