System ma być maksymalnie prosty: jego jądro ma zajmować tylko 2700 wierszy kodu. Cały system ma liczyć nie więcej niż 5600 wierszy. System ów jest też niezawodny: został zaprogramowany w taki sposób, żeby funkcjonować w najbardziej nieprzewidzianych sytuacjach.
Spodziewam się, że do 2030 r. globalny łańcuch dostaw zostanie przerwany i nie będziemy w stanie wyprodukować większości naszej elektroniki. Ponieważ zależy ona właśnie od łańcucha dostaw, którego nie odtworzymy przez kilkadziesiąt lat (o ile w ogóle).
Virgil Dupras
Virgil Dupras uważa, że nawet niemożność wyprodukowania nowego sprzętu nie oznacza odcięcia od elektroniki. Po prostu nastanie era “śmieciarek” – sprzętów powstałych z tego, co teraz wyrzucamy. A, jak pisze na swojej stronie, ci, którym uda się w takiej sytuacji stworzyć nowe projekty i nowe narzędzia, będą bardzo potężni.
Aby móc wykorzystać w takiej sytuacji mikrokontrolery, potrzebny będzie odpowiedni dla nich prosty OS. I tu jest właśnie miejsce na Collapse. Virgil Dupras udostępniając projekt na GitHubie przyznał, że mógłby nad nim pracować sam, uznał jednak, że wolałby pracować nad nim z kilkoma innymi programistami. Zastrzega jednak – uczestnictwo wymaga bardzo określonego zestawu skłonności (wiara w upadek – zarówno w sam system, jak i ten dosłowny związany z ewentualną apokalipsą) oraz znajomość elektroniki i umiejętność montażu Z80. Myślę, że istnieje bardzo niewiele osób spełniających te wymagania. Ale jeśli tak, chciałbym je znaleźć. Może zechcecie się dołączyć?