Z zewnątrz zmian jest relatywnie niewiele, wymiary pozostały w zasadzie takie same, zmniejszył się natomiast współczynnik oporu powietrza i w “ósemce” Cx wynosi 0,275. Najnowszy Golf zyskał nieco drapieżnego sznytu, o czym świadczą m.in. nieco ostrzej zarysowany słupek C, czy zmodyfikowane lampy tylne. To jednak detale – rewolucji wizualnej nie ma, ale też nikt jej nie oczekiwał. Najnowszy Golf miał pozostać Golfem i to zadanie projektanci z Wolsfburga wykonali należycie. Wraz z najnowszym Golfem w koncernie VW debiutuje najnowsza wersja modułowej platformy MQB, a to oznacza większy potencjał rozwojowy również w sensie wyposażenia technologicznego pojazdów zbudowanych w oparciu o tę platformę. Jak to wygląda?
W środku zmian jest naprawdę sporo. Nowy cyfrowy kokpit tworzą znajdujące się na tej same osi ekrany pełniące rolę zarówno wirtualnych zegarów tablicy rozdzielczej, jak i ekranu stanowiącego centrum kontrolne pokładowego systemu inforozrywki i funkcji pojazdu. Zgodnie z deklaracjami przedstawicieli VW, taki kokpit ma być standardowym wyposażeniem nowego Golfa, opcją jest natomiast dodatkowy, trzeci ekran, czyli wyświetlacz typy Head-Up-Display. Sterowanie cyfrowym kokpitem realizowane jest zarówno dotykiem, jak i za pomocą głosu. Nowy Golf jest już autem stale podłączonym do sieci (jednostka OCU – Online Connectivity Unit z kartą e-SIM stanowi wyposażenie seryjne i współpracuje z najnowszym oprogramowaniem VW, czyli We Connect i We Connect Plus.
Na samej komunikacji z Internetem jednak się nie kończy. To pierwszy Golf i w ogóle pierwsze auto marki VW, które jest seryjnie wyposażane w system Car2X, czyli zdolność pojazdu do komunikowania się z otoczeniem. System ten potrafi wykorzystywać informacje z innych pojazdów znajdujących się w pobliżu, jak również dane przesyłane przez elementy cyfrowe infrastruktury drogowej (oczywiście o ile ta jest odpowiednio rozwinięta).
Pełne reflektory LED to obecnie wyposażenie standardowe, klienci będą mogli również wybrać Golfa z inteligentnymi, matrycowymi reflektorami IQ.Light, o których wspominaliśmy już przy okazji dynamicznej prezentacji systemu VW IQ.Drive (odsyłam do tego materiału). Zresztą powiązań nowego Golfa z IQ.Drive jest znacznie więcej, bo ósma generacja otrzyma rozbudowaną asystę kierowcy. Użytkownicy nowego Golfa będą mogli skorzystać z opisywanego już przez nas wcześniej (we wspomnianym materiale) systemu Travel Assist, który de facto stanowi rozwiązanie pozycjonujące nowego Golfa jako pojazd spełniający drugi poziom autonomii. W praktyce oznacza to, że np. poruszając się po autostradzie kierowca nie musi wykonywać ruchów kierownicą (choć musi trzymać na niej ręce, by w każdej chwili móc przejąć kontrolę), przyśpieszać czy hamować.
Jeżeli chodzi o zespoły napędowe, to dostępne będą wersje benzynowe (TSI), wysokoprężne (TDI), miękkie hybrydy (eTSI), jak również hybrydy plug-in (eHybrid). Spektrum mocy to od 90 KM do ponad 300 KM. Pojawią się również cztery zupełnie nowe silniki: dwa benzynowe, trzycylindrowe (o mocy 90 KM i 110 KM) pracujące w tzw. cyklu Millera, co ma oznaczać zauważalnie niższe zużycie paliwa i niższą emisję szkodliwych substancji w wyniku spalania. Pozostałe dwie nowe jednostki napędowe Golfa 8. generacji to czterocylindrowe silniki wysokoprężne o mocy 115 KM i 150 KM. W obu koncern zastosował podwójny wtrysk czynnika AdBlue, co ma wpłynąć na dalszą redukcję emisji tlenków azotu. Warto też dodać, że spośród pięciu łącznie wersji hybrydowych najnowszego Golfa, cztery odmiany również będą stanowić nowe, wcześniej nie stosowane zespoły napędowe.
Volkswagen zmienił też odmiany wyposażeniowe nowego Golfa, nie będzie już wersji Trendline, Comfortline czy Highline. “Ósemka” na początek oferowana będzie w wersjach (od najtańszej): Life, Style oraz usportowionej R-Line. W 2020 roku na rynku mają pojawić się dodatkowo: GTI, GTI TCR, GTD, GTE oraz najmocniejsza odmiana: Golf R. | CHIP