O tym, że Musk pracuje nad takim samochodem była mowa już od jakiegoś czasu, ale firmie udało się większość informacji zachować w tajemnicy. Wiele wskazywało na to, że będzie to projekt futurystyczny i zdecydowanie tak jest. Największe zaskoczenie wywołała nie tyle kanciasta sylwetka pojazdu, jak to, co się stało w trakcie pokazu.
Cybertruck, którego nadwozie wykonane jest z ultrawytrzymałej stali, ma być kuloodporny, podobnie jak szyby. Pick up został więc wystawiony na próbę, z której niestety nie wyszedł zwycięsko. O ile karoseria, uderzana ciężkim młotem przez Franza von Holzhausena, szefa zespołu projektowego Tesli, wyszła z tego bez szwanku, o tyle z szybami poszło gorzej. Gdy Franz von Holzhausen wziął zamach i uderzył w szybę metalową kulą, ta została rozbita. Metalowa kula rozbiła obydwa okna, co wprawiło obydwu panów w zakłopotanie. Być może szef zespołu projektowego jest nadzwyczaj krzepki, a być może to napięcia szyby zamontowanej już w drzwiach lub kąt pod jakim jest zamontowana mają wpływ na jej kuloodporne właściwości (tu liczymy na komentarze ekspertów zajmujących się wytrzymałością materiałów). W każdym razie atmosfera na pokazie “siadła”.
W sprzedaży znajdą się trzy wersje pojazdu:
- z pojedynczym silnikiem i napędem na tylne koła, z zasięgiem 402 km za 39 900 dol.
- z dwusilnikowym napędem na wszystkie koła i zasięgiem ok. 483 mil za 49 900 dol.
- i z potrójnym silnikiem, z napędem na wszystkie koła, z zasięgiem ok. 805 km za 69 900 dol. (Ten najmocniejszy i najszybszy wariant, o największym zasięgu będzie produkowany najwcześniej w 2023 r.)
Furgonetka może pomieścić łącznie sześć osób, siedzących w dwóch rzędach. Pojazd jest długi na 5,88 metra długości, ma szerokość 2,03 m i w najwyższym punkcie mierzy 1,91 m. Skrzynia ładunkowa jest długa na 1,98 m. Ładowność skrzyni to trochę ponad 1,5 tony, maksymalna waga ciągniętej przyczepy może wynieść 6,35 tony. Oczywiście można już zamawiać na stronie tesla.com/cybertruck.