Ale nie każdy producent oferuje taką możliwość. Dlatego Steam zwraca pieniądze za gry, z których korzystaliśmy nie dłużej niż 2 godziny. Można powiedzieć, że to też sposób na radzenie sobie z brakiem wersji demonstracyjnych, choć nie do końca, bo jednak najpierw trzeba zapłacić. Dlatego tak ciekawy wydaje się najnowszy patent Sony, który sugeruje, że będzie się można podzielić kawałkiem gry, czyli zrobić własne demo.
Chodzi o możliwość udostępnienia znajomemu “wyciętego” fragmentu gry. Jak widzicie na ilustracjach powyżej funkcja przypomina edytowanie filmu. Gracz zaznacza początkową i końcową klatkę (w tym kontekście raczej scenę), a następnie przesyła kod innej osobie. Ta może go uruchomić o dowolnej porze (czyli inaczej niż w Share Play, gdzie obydwu graczy musi mieć równocześnie uruchomione konsole). Jeżeli fragment się spodoba, konsola ułatwi proces zakupowy.
Ten sposób tworzenia wersji demonstracyjnych wydaje się nawet lepszy, niż demo przygotowane przez producenta. Spersonalizowane demo, przygotowane z myślą o konkretnej osobie, może do niej bardziej trafić, niż wersja dla wszystkich. Wyobraźmy sobie na przykład, że w jakiejś grze dochodzimy do etapu, gdzie mamy okazję przejechać się motocyklem w widowiskowej scenerii. A wiemy, że nasz przyjaciel uwielbia takie rzeczy. Zamiast wysyłać mu screen czy zapis wideo, udostępniamy mu kod, by mógł sam się przekonać, że tytuł wart jest uwagi. Brak informacji jak długi mógłby być taki fragment demo.
Tak jak w przypadku innych patentów, nie wiemy czy ten również zostanie zrealizowany, czy trafi jedynie do szuflady. Ale biorąc pod uwagę to, że graczom przypadła do gustu funkcja Share Play na PS4, można zakładać że i tę ideę Sony wprowadzi w życie. | CHIP
→W naszych rankingach znajdziecie wyniki testów monitorów dla graczy. Bardzo dobry obraz przyda się podczas tworzenia własnych wersji demonstracyjnych.