Funkcja śledzenia paczki w Google sprawi, że nie trzeba będzie wchodzić na stronę firmy. Wystarczy, że w polu tekstowym podamy numer przesyłki, a otrzymamy wszystkie informacje dotyczące jej statusu. Wraz z datą planowanego doręczenia. Oczywiście znajdą się tam linki do szczegółowego widoku w witrynie przedsiębiorstwa, a także numer telefonu, żeby móc się z nim skontaktować. Całość ma wyglądać tak:
Firmy kurierskie ze wszystkich krajów mogą się zapisywać do programu Google, a także zgłaszać swoje uwagi dotyczące jego funkcjonowania. Wydaje się, że w tym przypadku funkcja wyszukiwarki jest jak najbardziej trafiona. Szczególnie, że to przedsiębiorstwa zajmujące się dostarczaniem przesyłek wskazują dane, które ma otrzymać użytkownik. Zupełnie inaczej, niż w przypadku grafów wiedzy, które mogą być powodem co najmniej konsternacji. Dość wspomnieć, że Google swego czasu “zaciągało” treść zagadek i przekonywało, że koń ma 6 nóg, a krowa całe 2.
Technologiczny gigant również w przypadku innych zapytań oszczędza swoim użytkownikom wysiłku. Pytania o pogodę, przelicznik jednostek, czy kursy wymiany walut, nie wymagają wchodzenia na jakąkolwiek stronę internetową. Podobnie jest z szukaniem odpowiedzi dotyczących przygotowywania potraw lub wartości odżywczych poszczególnych produktów. | CHIP