Konsola została zbudowana na bazie procesora AMD opartego na architekturze Zen 2. Na pokładzie znajdzie się również dysk SSD typu NVMe oraz nieznana ilość kości GDDR6. Specyfikacja ma sprawić, że Series X będzie czterokrotnie wydajniejszy od Xboxa One X. Jego teoretyczna moc obliczeniowa wyniesie aż 12 TFLOPS-ów. Standardowo wszytkie gry będą uruchamiane w 4K i 60 kl./s., ale platforma jest gotowa również pod obsługę 120 kl./s i rozdzielczości 8K. Możliwości nowej konsoli pokazano na przykładzie zwiastuna “Senua’s Saga: Hellblade 2”, który powstał na silniku gry.
Sprzęt wykorzysta także standard VRR, czyli technologię pozwalającą zsynchronizować częstotliwość odświeżania telewizora z liczbą klatek generowaną przez konsolę. Nie zabraknie także wsparcia dla Ray Tracingu, dzięki czemu wszystkie efekty oświetleniowe będą na wysokim poziomie. Z perspektywy fana Microsoftu bardzo ważna jest wsteczna kompatybilność. Series X obsłuży gry z trzech poprzednich generacji (Xbox, Xbox 360 i Xbox One). Poza “Hellblade 2” jedną z pierwszych gier na konsolę będzie “Halo Infinite”.
Kontroler przeszedł niewielkie zmiany. Odświeżono w nim krzyżak oraz dodano przycisk “Share” do dzielenia się materiałami z gry. Microsoft wyposażył go jednak w nową technologię łączności, która ma zagwarantować mniejsze opóźnienia. Kontroler zadziała zarówno na starszym Xboxie One jak i na PC. Dobra wiadomość jest też taka, że do Series X podepniemy dotychczasowe pady z Xbox One.
Xbox Series X zadebiutuje na rynku w okresie świątecznym w przyszłym roku. Niekoniecznie musi to oznaczać grudzień, gdyż Amerykanie mówią tak też w kontekście listopada. Cena konsoli nie została ujawniona. | CHIP