Podstawą technologiczną Platformy Antyfraudowej BIK są systemy „Hunter” i „FraudNet”, opracowane przez firmę Experian. Działają już w Polsce, ale sprawdziły się w Wielkiej Brytanii, Włoszech, Francji, Hiszpanii czy w Stanach Zjednoczonych. Poprzez analizę wniosków i danych aplikacyjnych, „krzyżując” informacje z różnych banków obecnych w systemie, Platforma wykrywa i wskazuje przypadki podwyższonego ryzyka operacyjnego oraz umożliwia ich sprawną i pogłębioną analizę.
Najistotniejszą zaletą systemu jest to, że jego użytkownicy mogą się nawzajem ostrzegać o podejrzanych przypadkach.
Wystarczy dwie sekundy, by znaleźć “lewy” wniosek
Z Platformy Antyfraudowej BIK korzysta już kilka największych polskich banków. System przetwarza średnio 30 tys. wniosków dziennie, w czasie krótszym niż dwie sekundy na każde zapytanie (a bywa, że i dwa razy więcej przy zachowaniu tego samego czasu przetwarzania). Algorytmy platformy wyszukują ryzykowne powiązania w bazie liczącej 8 mln wniosków kredytowych, w tym również znajdują się dane z sytemu BIOW (jeden z systemów BIK do przeciwdziałania oszustwom finansowym). Zarówno raporty, jak i alerty antyfraudowe natychmiast docierają do zainteresowanych banków.
Zakres działania Platformy jest sukcesywnie rozszerzany, m.in. o umożliwienie weryfikacji wniosków składanych przez małe i średnie przedsiębiorstwa. W tym konkretnym przypadku reguły dotyczące sprawdzanych firm będą jednocześnie weryfikować klientów indywidualnych, czyli osoby te firmy prowadzące. Jednocześnie weryfikacji podlegać będzie każdy podmiot, którego dane są dostępne w publicznych bazach zewnętrznych, takich jak GUS lub CEiDG. Model danych zakłada również analizę podmiotów oraz osób powiązanych z firmą w ramach relacji własnościowych oraz zarządczych. Cel jest prosty – nie dopuścić do sytuacji, w której Kowalski prowadzący działalność gospodarczą zamierza na tę działalność zaciągnąć kredyt, choć swoich osobistych już zobowiązań nie płaci.
Jednocześnie, dokładna krzyżowa weryfikacja wszystkich wniosków dokonywana przez Platformę pozwala uniknąć kredytów zaciąganych na tzw. słupa, lub na niczemu winne osoby, którym skradziono dane. Nie raz i nie dwa pisaliśmy o przypadkach wycieku dużych ilości wrażliwych danych. Sprzedawane na czarnym rynku służą właśnie m.in. wyłudzaniu kredytów. Platforma Antyfraud BIK pozwoli ograniczyć skalę tego zjawiska.
Internet rzeczy zagrożeniem dla naszych finansów?
Owszem, systemy IoT mogą być zagrożeniem dla naszych osobistych finansów. Oszuści są szybcy i pomysłowi, działają wielokanałowo, znane są przykłady podstawiania na masową skalę fałszywych stron internetowych, jako sposobu na uzyskanie dostępu do haseł i kont. Banki nigdy nie proszą o żadne potwierdzenie tożsamości. Ale realnym zagrożeniem może być Internet rzeczy, czyli telewizory, lodówki, ekspresy do kawy itp. podłączone do sieci. Luki w zabezpieczeniach tych urządzeń mogą i już zapewne są wykorzystywane przez przestępców do realizacji wyłudzeń.
Dlatego BIK wdrożył technologię inteligentnej autentykacji urządzeń i rozszerzył funkcjonalności mające na celu zwiększenie ochrony konsumentów w kanałach on-line. Funkcjonująca w BIK Platforma Cyber Fraud Detection pozwala na weryfikację szeregu parametrów transakcji dokonywanej przez klienta i ocenie, czy w tym przypadku nie dochodzi właśnie do próby kradzieży jego tożsamości czy środków. Trwają kolejne prace nad rozwiązaniem bazującym na biometrii behawioralnej, czyli uwierzytelnieniu użytkownika poprzez ocenę jego nawyków indywidualnego sposobu korzystania z urządzania. Jednocześnie jest to ukłon w stronę klienta, który oczekuje, że z usług i produktów oferowanych przez internet będzie się korzystało przyjemnie i bezpiecznie, a jednocześnie wygodne bez konieczności zapamiętywania lub przepisywania dodatkowych haseł i kodów, bowiem cały monitoring i uwierzytelnianie dzieje się w tle, bez konieczności obciążania klienta dodatkowymi czynnościami. | CHIP