To ostatnie ma zapewnić niski profil podeszwy. Fakt, że jest podzielona na dwie części sprawia, że obuwie jest elastyczne. Za to wygodę i przewiewność gwarantuje dzianinowa cholewka. Wkładkę wykonano z pianek o różnych gęstościach i warstwy włókniny. Od dołu przymocowano do niej lepki materiał, dzięki któremu nie przesuwa się w czasie używania. Buty, jak przekonuje Puma, są zaprojektowane w taki sposób, żeby ochronić przed skręceniem kostki.
Buty Pumy kosztują 389 złotych i można je kupić nie płacąc (przynajmniej na razie) za przesyłkę. Pewną niedogodnością dla najbardziej potrzebujących gamingowego obuwia są dostępne rozmiary “Active Gaming Footwear” – od 37 do 40,5. Jeśli wziąć pod uwagę średnią wieku graczy, to może się okazać, że Puma nieco rozminęła się ze swoją grupą docelową.
To nie jest pierwsze podejście niemieckiego wytwórcy do produktów dla graczy. Wcześniej, podczas Gamescomu w sierpniu tego roku, firma pokazała gamingowe krzesło stworzone razem z Playseat. W tej chwili można je zamawiać w przedsprzedaży za 299 euro (ok. 1275 złotych). Bujany fotel uzupełniono o antypoślizgowe podkładki, więc wychylenie się na nim nie grozi upadkiem. Krzesło sygnowane znakiem Pumy ma kieszenie, które mogą pomieścić nie tylko pada, ale też telefon, lub inne rzeczy potrzebne w przerwach od rozgrywki. | CHIP