Dzięki swoim systemom tramwaj może poruszać się autonomicznie, bez obecności motorniczego w kabinie. Komputer pokładowy zapewnia precyzyjne sterowanie prędkością, drzwiami i dzwonkiem. Na podstawie nawigacji satelitarnej oraz pomiaru przebytej trasy, tramwaj “wie” gdzie ma się zatrzymać i kiedy ruszyć. Projekt jest wspólną inicjatywą firm Newag, Medcom, Cybid oraz Instytutu Pojazdów Szynowych Wydziału Mechanicznego Politechniki Krakowskiej i krakowskiego MPK.
Zanim jednak na ulicach miast zobaczymy więcej takich pojazdów, autonomiczny tramwaj będzie musiał przejść szereg dodatkowych testów i usprawnień. Konieczny jest chociażby system wykrywania przeszkód. Docelowo celem tego projektu jest stworzenie narzędzia, które będzie wspierało pracę motorniczego, a nie go zastępowało. Nie chodzi tu zatem o to, by tramwaje w mieście poruszały się samodzielnie, ale o to, by zwiększyć bezpieczeństwo jazdy. Autonomia tramwaju pozwoli mu na przykład zwolnić pojazd, gdy motorniczy będzie jechał zbyt szybko. Wspomoże także automatyzację rozruchu i hamowania na przystankach czy przy sygnalizacji świetlnej. W planach jest także zsynchronizowanie tramwaju z sygnalizacją świetlną, by zapewnić pasażerom płynny przejazd.
W różnych częściach świata możemy już zobaczyć autonomiczną flotę miejskich pojazdów. Autobusy jeżdżą już np. w Wiedniu i Las Vegas. W Chinach z kolei od 2018 roku jeździ ART, czyli konstrukcja łącząca ze sobą zalety autobusu i tramwaju. | CHIP