Według informacji przekazanych przez NHTSA skarżący twierdzą, że „pojazdy Tesli przyspieszają osiągając prędkości znacznie przewyższające inne samochody na drogach” i zwracają się do urzędu o „wycofanie wszystkich pojazdów Modelu S, Modelu X i Modelu 3 wyprodukowanych od 2013 r. do chwili obecnej”. Jednak, jak podaje serwis Car And Driver, większość skarg dotyczy przede wszystkim nieoczekiwanego przyspieszenia podczas parkowania.
Tesla nie komentuje na razie zarzutów, ale sprawą zajął się inny amerykański serwis Clean Technica, który podważa uczciwość intencji osób składających skargę do NHTSA, a konkretnie jednej osoby – Briana Sparksa. Autor tekstu opublikowanego przez Clean Technica, Zachary Shahan, twierdzi, że za petycją, którą być może zajmie się amerykański urząd (na raze NHTSA jedynie potwierdziło, że taka skarga doń wpłynęła i nie ma informacji o dalszych krokach jej dotyczących) stoi właśnie Brian Sparks, zajmujący się tzw. krótką sprzedażą akcji Tesli. Tutaj skorzystamy z definicji opublikowanej na stronie Warszawskiej Giełdy Papierów Wartościowych, która tłumaczy czym jest krótka sprzedaż:
Krótka sprzedaż to strategia inwestycyjna polegająca na sprzedaży papierów wartościowych niebędących własnością sprzedającego. Transakcja ta jest zawierana w celu zarabiania na spadkach kursów papierów wartościowych. Inwestor przewidując, iż cena danego papieru spadnie sprzedaje go, po czym odkupuje go po niższej cenie. Zysk inwestora stanowi różnica pomiędzy kwotą uzyskaną ze sprzedaży papierów (po kursie wyższym) a kwotą, jaką uzyskał z tytułu ich zakupu. Inwestor traci jeżeli cena papierów wartościowych wzrośnie.
źr. Warszawska Giełda Papierów Wartościowych
Brian Sparks, sam nie będąc właścicielem samochodu marki Tesla, zebrał pojawiające się w mediach skargi dotyczące nieoczekiwanego przyspieszenia i drogą oficjalną przesłał je NHTSA. Jeśli faktycznie zarzuty Clean Technica są słuszne i faktycznie Brian Sparks zajmuje się tzw. krótką sprzedażą, to takie działanie ma sens.
Autor serwisu Clean Technica, Zachary Shahan, zauważa, że każda skarga wysłana drogą formalną z żądaniem śledztwa jest bardzo dobrym sposobem wystawienia na szwank reputacji dowolnej firmy i ma wpływ na wycenę giełdową. Nie jest też problemem znalezienie w sieci komentarzy ludzi, którzy nigdy nie przyznają, że zamiast hamulca nacisnęli pedał gazu. Lepiej więc twierdzić, że samochód sam przyspieszył, niż ryzykować brak odszkodowania w przypadku auta tak drogiego jak nowa Tesla. A Tesla, ze względu na duży poziom autonomiczności jest po prostu łatwym celem takich ataków. | CHIP