Fleeceware – to nie ransomware, ale równie niebezpieczny
Na pewno spotkaliście się z aplikacjami, które mają bezpłatny okres próbny. Zazwyczaj, po jego upływie klient musi zdecydować, czy kupuje pełną wersję oprogramowania, czy z niego rezygnuje. Są także aplikacje, w przypadku których, po zakończeniu okresu bezpłatnego uruchamiana jest płatna subskrypcja.
Większość developerów rozumie, że odinstalowanie aplikacji oznacza, że klient rezygnuje z opłaty, bo nie zamierza dłużej korzystać z oprogramowania. Ale są i tacy, którzy tylko liczą na to, że klient zapomni o upływie terminu i automatycznie obciążają ich konta opłatami. A ich wysokość bywa niekiedy wzięta wręcz z kosmosu.
W przypadku fleeceware mówimy o kwotach rzędu np. 69,99 USD (ok. 266 zł) za tydzień. Warto przy tym dodać, że nie chodzi tu o jakieś zaawansowane i unikalne na rynku aplikacje. Fleeceware to bardzo proste oprogramowanie typu skaner kodów kreskowych lub prosty edytor zdjęć. W Google Play bez problemu da się znaleźć ich dobre i całkowicie bezpłatne odpowiedniki. Przyglądając się statystykom pobrań programów typu fleeceware widać, że firmowe boty nie próżnują. Na entuzjastyczne opinie nabierają się dziesiątki setki tysięcy, a nawet miliony osób. Nawet, jeżeli tylko co piąty użytkownik padnie ofiarą marketingowej sztuczki i zapłaci choćby za miesiąc używania programu, to i tak zarobek dla twórców jest kolosalny.
Najgorsze jest jednak to, że z fleeceware niewiele można zrobić. To nie jest malware czy ransomware, który infekuje urządzenie czy wykrada numer karty kredytowej. W regulaminie korzystania z tych aplikacji, a często nawet na ekranach startowych pojawia się wyraźna informacja o tym, że po bezpłatnym okresie próbnym pobierana jest opłata. A usunięcie aplikacji to nie to samo co rezygnacja z subskrypcji. W świetle prawa developerzy fleeceware działają więc legalnie, choć nieetycznie. W podobny sposób działał w Polsce serwis Pobieraczek, który ostatecznie został ukarany karą przez UOKiK.
Na razie Google Play nie reaguje. Trzeba więc zachować czujność. By nie paść ofiarą fleeceware pozostaje uważnie czytać opis aplikacji, a także regularnie sprawdzać w zakładce “Moje Subskrypcje” w Google Play, czy nie pojawiły się tam niechciane pozycje. | CHIP