Czujniki Glutraca zbierają dane za pomocą: spektroskopii absorpcyjnej, EKG, PPG i dynamicznego monitorowania ciepła metabolicznego. Poza tym urządzenie wyposażone jest w funkcje typowe dla innych smartwatchy, czyli krokomierz, pomiar tętna, częstotliwość oddechową i monitorowanie jakości snu. Wszystkie dane zbierane przez urządzenie przetwarzane są w trybie ciągłym, w czasie rzeczywistym. To szczególnie ważne dla osób, u których niedawno zdiagnozowano cukrzycę. W ich przypadku opracowanie schematu leczenia wymaga częstego sprawdzania poziomu cukru oraz związanych z nim parametrów. W tym czasie u chorych z cukrzycą typu 1 podczas konieczne jest wykonywanie nawet 10 pomiarów dziennie. A to oznacza dziesięć nakłuć palca.
– Osoby, u których rozpoznano cukrzycę, muszą nakłuwać palce, żeby zmierzyć poziom glukozy we krwi w celu dopasowania leczenia, planów żywieniowych i ćwiczeń. W przeciwnym razie mogą znaleźć się w groźnym dla zdrowia stanie hiperglikemii lub hipoglikemii. Naszym celem jest oszczędzenie ludziom bólu, zachodu i czasu. Większość z założycieli naszej spółki ma cukrzyków w rodzinie, więc naszym marzeniem i dążeniem jest pozbycie się tego bólu – mówi Kerang Tian.
Żeby skalibrować urządzenie, należy w ciągu pierwszego tygodnia wykonać 21 nakłuć palca. Pozwala to ustalić wartość bazową, czyli indywidualny model, na podstawie którego oprogramowanie obsługujące urządzenie “uczy się” jak funkcjonuje organizm właściciela.
– Im dłużej nosimy zegarek, tym dokładniejsze otrzymujemy wyniki. Połączyliśmy chwilowe i ciągłe monitorowanie poziomu glukozy we krwi w jednym urządzeniu, dzięki czemu pacjent będzie miał dostęp do natychmiastowych odczytów poziomu glukozy w czasie rzeczywistym i do historii pomiarów. Jest to szczególnie ważne przy hospitalizacji czy konsultacjach lekarskich w celu dostosowania leków lub planu leczenia. Przeprowadziliśmy badania kliniczne i dotychczasowe wyniki są bardzo obiecujące – osiągnęliśmy ponad 90-proc. skuteczność – przekonuje przedstawicielka Add-Care, firmy zarejestrowanej w Hong Kongu.
Glutrack wchodzi na rynek, ale przedstawicielka firmy nie podała jeszcze ceny urządzenia. Wiadomo natomiast ile kosztuje inne urządzenie, czyli Glucotrack.
Glutrack czy GlucoTrack?
GlucoTrack – produkt oferowany przez Integrity Applications. GlucoTrack nie jest jednak zegarkiem. To niewielkie urządzenie wyposażone, wielkości smartfona, w którego przypadku niewielki klips, podobny do tego stosowanego przy pomiarze saturacji, zakłada się na ucho. Według producenta to konkretne urządzenie jest przeznaczone dla osób z cukrzycą typu 2, lub takich, w których mowa jest o zagrożeniu tą chorobą, stan tzw. przedcukrzycowy.
GlucoTrack wykorzystuje trzy niezależne technologie jednocześnie: ultradźwiękowe, elektromagnetyczne i termiczne; trzy pomiary są połączone unikalnym zastrzeżonym algorytmem, który oblicza średnią ważoną i zwraca poziom glukozy użytkownika. Cena – niebagatelna – 2 tys. dol. plus 100 dol. za klips zakładany na ucho, który wymaga wymiany co 6 miesięcy.
Cukrzyca jest uznawana przez Światową Organizację Zdrowia za epidemię XXI wieku. W samej Polsce cierpi na nią 3 mln osób, a kolejnych 5 mln wykazuje stan przedcukrzycowy.
– W tym roku odnotowano aż 463 mln chorych na cukrzycę na świecie, z czego u połowy choroba nie została zdiagnozowana, więc osoby te nie otrzymują odpowiedniego leczenia – alarmuje Kerang Tian.
Jeśli Glutrack będzie w podobnej cenie, to mimo całej sympatii dla produktu nie wróżymy mu powodzenia na polskim rynku. Ceny tradycyjnych glukometrów są nieporównywalnie niższe, a portfel boli bardziej niż pokłuty palec. Szczególnie, jeśli jest to palec polskiego emeryta. | CHIP